Tymczasowe szpitale w każdym województwie, prywatne lecznictwo, medycy z zagranicy, rezydenci oraz żołnierze wesprą walkę z COVID-19 – to jedno z rozwiązań, które zapowiedział w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister przekazał w poniedziałek, że premier Mateusz Morawiecki wydał polecenie przygotowania planów budowy szpitali tymczasowych w każdym mieście wojewódzkim. W pierwszej kolejności w woj. mazowieckim, małopolskim i w wielkopolskim. Konkretne lokalizacje poznamy w ciągu tygodnia, dwóch.
– W pierwszej kolejności analizujemy puste budynki po szpitalach bądź hale wystawowe – uściślił minister.
Dodał też, że w budowę takich szpitali zaangażowane są wszystkie resorty, ale w największym stopniu Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
– To szpitale, które podlegają tym dwóm resortom będą brały na siebie ciężar odpowiedzialności za budowę i funkcjonowanie szpitali tymczasowych – wyjaśnił.
Zaznaczył, że kancelaria premiera również będzie w tym miała swój udział. Szef KPRM Michał Dworczyk nadzoruje sposób rozpisywania na szczegóły planu postawienia szpitala na Stadionie Narodowym.
Więcej łóżek w szpitalach
Minister Niedzielski poruszył też kwestię już istniejącej infrastruktury szpitalnej. Przytoczył wynik przeprowadzonej kontroli przedstawicieli wojewodów i NFZ. Pokazała ona, że w kraju dla pacjentów z COVID-19 przygotowanych jest około 15 tys. łóżek szpitalnych, a około 60 proc. z nich jest zajętych. W niedzielę zajętych było dokładanie 8375 łóżek i 672 respiratory.
Zaznaczył, że dostępność do tych łóżek różni się zależnie od regionu. Powiedział, że wzmacniana jest funkcja koordynatorów wojewódzkich, którzy pomagać mają w rozdysponowaniu pacjentów między placówkami. Trwają też prace związane z przekształcaniem powiatowych szpitali (I poziom) na szpitale, które mają zająć się pacjentami z COVID-19 (II poziom).
– Szpitale powiatowe, które do tej pory funkcjonowały w swoich regionach jako szpitale bądź wielozakresowe, bądź specjalistyczne, które mogą udźwignąć ciężar walki z COVID-19, zostaną przekształcone w szpitale tzw. II poziomu covidowego, czyli w szpitale, które przede wszystkim zajmują się leczeniem osób zakażonych koronawirusem – wyjaśnił Niedzielski.
Minister podkreślił, że jeśli w regionie są blisko siebie dwa szpitale powiatowe, to jeden z nich będzie przejmował ruch pacjentów niecovidowych z obu powiatów, a drugi będzie zajmował się pacjentami zakażonymi z tych dwóch powiatów. W wyniku takiego przekształcenia ma przybyć kolejne 10 tys. łóżek dla chorych z koronawirusem.
Podsumowując ten wątek, powiedział, że „mamy do czynienia z pewnego rodzaju profilowaniem szpitali regionalnych, powiatowych na te, które mają wypełniać tylko i wyłącznie funkcje covidowe”.
Poinformował, że zaproponowano przekształcenie oddziałów internistycznych w wojewódzkich szpitalach na potrzeby pacjentów zakażonych koronawirusem. To dodatkowe 3 tys. łóżek.
Prywatne placówki medyczne w walce z koronawirusem
Do walki z epidemią włączyć ma się również prywatne lecznictwo. Podjęto rozmowy z przedstawicielem firmy Lux Med i wiceprezesem Pracodawców RP. Do środy wypracowana będzie lista szpitali prywatnych, które utworzą łóżka dla zakażonych pacjentów. Minister dodał, że taka operacja powinna spowodować kolejne zauważalne, czyli „liczone w tysiącu, bądź więcej, powiększenie efektywne bazy łóżkowej”. Placówki prywatne mają otrzymać warunki finansowe podobne do tych, jakie mają szpitale publiczne.
Jednocześnie minister przedstawił pomysł zastąpienia żołnierzami personelu medycznego w mobilnych punktach pobrań, w tzw. drive-thru.
– Żołnierze Wojska Polskiego będą zastępować w punktach drive-thru personel medyczny, który będzie mógł wrócić do swoich standardowych obowiązków w szpitalach, w których jest zatrudniony. To będzie realne wzmocnienie – powiedział Niedzielski. Dodał, że czas pracy tych punktów będzie w miarę potrzeb wydłużany.
Poprawią sytuację personelu medycznego?
Dodatkowo też, aby poprawić sytuację personelu medycznego, mają być poluzowane normy dotyczące zatrudniania.
– Dzisiaj podpiszę rozporządzenie (…), które będzie do grudnia wyłączało wszystkie normy związane z zatrudnieniem poszczególnych typów personelu w danych zakresach, oddziałach szpitalnych, lecznictwa, te normy, aby zachować bezpieczeństwo, ciągłość, będą poluzowane, będziemy mieli do czynienia z możliwością definiowania ich na poziomie poszczególnych kierowników jednostek i w tym sensie nie będą obowiązywały sztywne normy, one będą dobierane do sytuacji – zapowiedział Niedzielski.
Aby zwiększyć liczbę personelu do walki z epidemią, lekarze rezydenci będą zwolnieni z egzaminu ustnego. Wsparciem dla personelu medycznego mają być przepisy zawarte w projekcie ustawy, który w poniedziałek trafi do Sejmu.
– Ja go nazywam projektem ustawy +o dobrym Samarytaninie+. Ma zapewnić przede wszystkim bezpieczeństwo i dobre warunki dla personelu medycznego, który z tak wielkim zaangażowaniem walczy z pandemią – mówił minister.
Projekt przewiduje m.in. dodatek w wysokości 100 proc. podstawowego wynagrodzenia płacony personelowi zaangażowanemu w walkę z COVID-19: lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym. Tym, którzy skierowani będą na kwarantannę lub objęci izolacją, przysługiwać będzie pełna rekompensata wynagrodzenia w tym okresie.
Medycy zza granicy będą walczyć z koronawirusem w Polsce?
Zasoby kadrowe mają być uzupełnione również medykami z zagranicy. Ostateczną decyzję dopuszczającą do pracy wydawać będzie minister zdrowia, by zapewnić jakość świadczeń.
Odnosząc się do prognoz rozwoju epidemii, powiedział, że w przyszłym tygodniu dziennie zdiagnozowanych może być 15 – 20 tys. nowych przypadków.
– Dlatego z tego miejsca apeluję do wszystkich państwa o bardzo poważne traktowanie wszystkich obostrzeń, które wprowadzamy systematycznie od dwóch tygodni – podkreślił.
Jednym z rozwiązań usprawniających pracę w epidemii ma być również wprowadzenie, za zgodną pracodawcy i pracownika, możliwości świadczenia pracy zdalnie przez osoby przebywające na kwarantannie. Obecnie na kwarantannie przebywa 304,5 tys. osób.
– Chcielibyśmy, żeby te osoby mogły mieć możliwość pracy, bo na razie takiej możliwości nasze ustawodawstwo i przepisy nie przewidywały – dodał.
ŹRÓDŁO: PAP
Autorka: Klaudia Torchała