Gmina Masłów zaprotestowała przeciwko trzem zaproponowanym wariantom przebiegu wschodniej obwodnicy Kielc. Jednym głosem w tej sprawie mówią: wójt gminy, radni, sołtysi trzech miejscowości i sami mieszkańcy, którzy wyświetlili na ogrodzeniach swoich posesji transparenty przeciwko planowanej trasie.
– Zaproponowane warianty przedstawionych przebiegów obwodnicy w zderzeniu z rzeczywistością i istniejącym stanem zagospodarowania tych terenów są nie do zaakceptowania – mówi wójt gminy Masłów Tomasz Lato.
Urząd Gminy zaznacza, że wszystkie zaproponowane warianty prowadzą przez zabudowane tereny Domaszowic, ponadto jeden z nich zahacza o pogranicze Woli Kopcowej z Domaszowicami oraz część Dąbrowy.
Wschodnia obwodnica Kielc
Planowana przez Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich inwestycja zakłada budowę nowej trasy, która ma wyprowadzić z Kielc ruch tranzytowy, odbywający się obecnie drogą krajową nr 73, przez ulice Ściegiennego, Popiełuszki, Tarnowską, Al. Solidarności i Radomską.
Planowana trasa ma rozpoczynać się w Dyminach, w rejonie skrzyżowania ul. Ściegiennego z ul. Zacisze. Potem droga ma biec przez Mójczę do Domaszowic. Pierwszy wariant przecina zabudowaną część miejscowości i przez ogródki działkowe dochodzi do ul. Radomskiej. Kolejny na fragmencie biegnie wzdłuż trasy S74 w Domaszowicach, a trzeci poprowadzony jest bliżej Woli Kopcowej.
Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w tej sprawie prowadzi konsultacje społeczne. Potrwają do 28 listopada.
Sprzeciw gminy Masłów
Jak informuje Urząd Gminy Masłów, sprzeciw wobec zaprojektowanych przebiegów trasy wyrażają radni oraz sołtysi Domaszowic i sąsiadującej z nimi Woli Kopcowej, a także Dąbrowy.
– Pomimo zrozumienia konieczności rozwoju systemu dróg ekspresowych i autostrad oraz tworzenia nowych, szybkich połączeń nie można pomijać negatywnych skutków, jakie budowa obwodnicy przyniesie dla sołectw Domaszowice, Wola Kopcowa i Dąbrowa, gdzie przeważają tereny budowlane i istnieje już zwarta zabudowa mieszkaniowa. Kolejna droga szybkiego ruchu lub rozbudowa istniejącej trasy S7 spowoduje wysiedlenia i wyburzenia, a jej eksploatacji w przyszłości będą towarzyszyć zanieczyszczenia i hałas, co wpłynie na pogorszenie komfortu życia mieszkańców Domaszowic i w niewielkiej części Woli Kopcowej oraz Dąbrowy – informuje wójt gminy Masłów Tomasz Lato.
Jak informuje Urząd Gminy, sprzeciw wobec tym planom wystosował już w piśmie do spółki Neotrans, autora projektów.
– Uważam, że należy szukać wariantu, który nie będzie w tak drastycznym stopniu uderzał w istniejącą zabudowę – dodaje wójt, jednocześnie zwracając uwagę na węzeł komunikacyjny planowany z dużym rozmachem.
Samorząd gminy apeluje do mieszkańców by nie przyglądali się biernie planowanej inwestycji, ale już teraz licznie wyrazili swój sprzeciw podczas trwających konsultacji.
– Co istotne, tylko podpisane wnioski będą brane pod uwagę, anonimowe nie będą w ogóle rozpatrywane – zaznacza Dariusz Korczyński, kierownik Referatu Budownictwa i Gospodarki Przestrzennej.
Jak podaje Urząd Gminy Masłów, wójt Tomasz Lato zadeklarował także pomoc w umówieniu indywidualnych spotkań z projektantami koncepcji oraz wsparcie mieszkańców w zapoznaniu się z planami i sformułowaniem opinii. Dodatkowo gmina Masłów zwróciła się z prośbą do Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich o zorganizowanie spotkania w sprawie przebiegu wschodniej obwodnicy Kielc.
Mieszkańcy Domaszowic protestują
Mieszkańcy Domaszowic akcję protestacyjną rozpoczęli już wiele miesięcy temu.
– Konsekwencjami powstania planowanej drogi w tym obszarze, będą: nieznośny hałas, dalsze utrudnia w przemieszczaniu się pomiędzy podzielonymi częściami miejscowości. Należy pamiętać, że Domaszowice już zostały podzielone wybudowanym w 2011 roku odcinkiem drogi S74. Ponadto istnieje ryzyko zniszczenia obszarów zielonych zlokalizowanych w tym rejonie – czytamy na utworzonej przez mieszkańców stronie internetowej.
fot. FaktyKielce24.pl