Na górze Klonówce w Masłowie uczczono rocznicę katastrofy lotniczej sprzed 65 lat. We wrześniu 1957 roku rozbił się tam samolot lecący z pobliskiego lotniska do Radomia. Zlin-26 zahaczył o rosnące tam brzozy, runął na ziemię i stanął w ogniu. W katastrofie zginęli: ówczesny prezes Aeroklubu Kieleckiego Zygmunt Abramowski i szef wyszkolenia porucznik pilot Adam Jankowski.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku były złe warunki atmosferyczne. Padał drobny deszcz, chmury były nisko zawieszone, a nad okolicą unosiła się mgła.

Katastrofę na górze Klonówce upamiętnia okolicznościowa tablica, kamienny kurhan i krzyż. Miejsce znajduje się przy czarnym szlaku, na północ od Diabelskiego Kamienia.

Zgodnie z tradycją rocznicę katastrofy uczciła delegacja ze Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Masłowie. Urząd Gminy Masłów informuje, że każdego roku miejsce to jest również porządkowane przez miejscowych strażaków.

– Zygmunt Abramowicz i Adam Jankowski lecieli z Radomia do Masłowa, gdzie mieli wziąć udział w planowanym pokazie. Niestety nie dotarli, ich samolot ze względu na złe warunki atmosferyczne rozbił się nieopodal na zboczu Klonówki. Dziękujemy przedstawicielom samorządu oraz szkoły w Masłowie, którzy pamiętają o tym tragicznym wydarzeniu i co rok biorą udział w jego obchodach. Słowa wdzięczności należą się również mieszkańcom Masłowa Pierwszego, którzy przekazali środki funduszu sołeckiego na wykonanie i zamontowanie tablicy upamiętniającej lotników – mówi Piotr Ściwiarski, dyrektor Aeroklubu Kieleckiego, cytowany na stronie Urzędu Gminy.

fot. UG Masłów