Na Cmentarzu Starym w Kielcach pochowany został Włodzimierz Sterkowicz, nauczyciel akademicki, wieloletni pracownik Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, zasłużony trener.

Pracownicy uczelni podkreślają, że był wielką osobowością oraz autorytetem dla studentów i sportowców. W ostatnim czasie odnosił sukcesy z drużyną futsalu

Włodzimierz Sterkowicz zmarł  w ubiegły czwartek (25 marca) w szpitalu we Włoszczowie. Trafił tam w związku z ciężkim przebiegiem choroby covid-19. Walkę z koronawirusem przegrał mając 65 lat.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą świętą w kościele Świętego Stanisława Męczennika na kieleckim Barwinku.

Wzruszające były słowa homilii. Wygłosił ją diakon Seminarium Duchownego w Kielcach, absolwent UJKi zapalony piłkarz, Damian Liwocha. Dziękował swojemu trenerowi za wychowanie i świadectwo wiary.

– Panie Trenerze Włodzimierzu! W dobrych zawodach wystąpiłeś, bieg ukończyłeś, wiary ustrzegłeś – mówił Damian Liwocha, cytując „List do Tymoteusza”.

Przekazał on także okolicznościowe słowo kieleckiego biskupa pomocniczego Mariana Florczyka, duszpasterza sportowców.

– Trenerze żadne słowa nie są w stanie wyrazić pustki jaka powstała dzisiaj w naszych sercach. Razem udało nam się osiągnąć sukcesy, w które mało kto wierzył. Jako kapitan akademickiej drużyny futsalu kobiet dziękuję za poświęcony czas, zaangażowanie, za cierpliwość i rozmowę. Dziękuję za pomoc, motywację, wiarę w każdą z nas i za każdy uśmiech. Dziękuję za każdy trening, mecz i turniej – napisała na facebooku Kamila Komisarczyk, kapitan drużyny AZS UJK Kielce.

fot. facebook / Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach