Wprowadzone w Kielcach zmiany w komunikacji miejskiej przysporzyły wiele problemów. Gubią się pasażerowie, którzy nie wiedzą jeszcze o podziale na strefę miejską i aglomeracyjną. Problem mają też pracownicy serwisu automatów biletowych. To w związku z podwyżką cen biletów, która obowiązuje od pierwszego marca.
Jak poinformowało w czwartek Radio RMF MAXXX, w wielu biletomatach brakuje drobnych. Gdy bilet normalny kosztował 3 złote, wielu pasażerów wrzucało odliczoną gotówkę lub 4 albo 5 złotych. Wtedy automat wydawał zwykle 1 lub 2 złote. Teraz, gdy bilet kosztuje 3,40 zł w strefie miejskiej i 3,60 zł w strefie aglomeracyjnej, w urządzeniach zaczyna brakować drobnych do wydawania reszty. Pracownicy ZTM dosypują monety, ale wciąż zdarzają się sytuacje kiedy ich brakuje.
Urzędnicy zachęcają pasażerów do płacenia kartą albo korzystania z elektronicznej portmonetki. W Kielcach bilety można też kupić za pomocą popularnych aplikacji na smartfony: skycasch, mPay i moBilet
Problemy mają też pasażerowie. Okazuje się, że nie wszyscy wiedzą o wprowadzonym podziale na strefę miejską i aglomeracyjną. Niektórzy nie wiedzą, gdzie przebiega granica stref.
Jak podało RMF MAXXX, Zarząd Transportu Miejskiego początek marca traktuje jako okres przejściowy. Pasażerów, którzy w strefie podmiejskiej kupili tańszy bilet, kontrolerzy mają na razie pouczać, a nie karać.