Słynna wierzba rosnąca nad stawem w Parku Miejskim została uszkodzona podczas burzy, która w piątkowe popołudnie przeszła nad Kielcami. Silny wiatr powalił część gałęzi. Uszkodzonych zostało też wiele innych drzew, zwłaszcza w Dolinie Silnicy.
Stan wierzby od dawna był bardzo zły, na co wskazywały zamówione przez miasto opinie dendrologiczne. Była przeznaczona do wycinki, ale po protestach mieszkańców zdecydowano się zachować drzewo. Decyzją ogłoszono zaledwie dzień wcześniej.
– Dodatkowa opinia dendrologiczna, wykonana na wniosek prezydenta Kielc, wykazała, że wierzba nad zachodnim brzegiem stawu, określana przez wielu potocznie wierzbą miłości jest chora, ale nie podjęliśmy decyzji o jej wycięciu – mówiła w czwartek wiceprezydenta Kielc Agata Wojda, zastępczyni prezydenta Kielc.
– Wiemy, że w najbliższych latach stan tego drzewa będzie się pogarszał, wierzba niestety gaśnie. Jednak ze względu na duży sentyment, jakim darzą ją mieszkańcy, pozostawimy drzewo, aby każdy mógł się z nim pożegnać. Wierzba została oczywiście odgrodzona ze względów bezpieczeństwa i apelujemy o nie podchodzenie pod jej konary – dodała podczas konferencji prasowej.
W najbliższym czasie dojdzie jednak do wycinki sąsiedniej wierzby. Drzewo jest chore, w większości uschnięte, zagraża bezpieczeństwu spacerowiczów i osób wypoczywających nad stawem. Przed drzewem ustawiona została tabliczka z informacjami dotyczącymi wycinki.
– Wierzba nagrobna „Chrysocoma” przeznaczona jest do wycinki na podstawie decyzji Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z uwagi na stan zdrowotny. W 2018 roku wierzba miała 45% suchych gałęzi, a w 2021 suche gałęzie obejmują już 70% korony. Ze względu na proces zamierania i związany z tym wzrost niebezpieczeństwa dla osób przebywających w tej części parku oraz utratę walorów kompozycyjnych drzewa, zaplanowano jego usunięcie – tłumaczył Sebastian Wróblewski z Urzędu Miasta.