Infekcje rotawirusowe są szczególne groźne dla małych dzieci, powodują bowiem niebezpieczne, prowadzące często do odwodnienia biegunki. W wielu przypadkach dochodzi do hospitalizacji, a w czasie pandemii koronawirusa pobyt w szpitalu wiąże się z dodatkowym zagrożeniem epidemiologicznym oraz z utrudnieniami w towarzyszeniu dziecku w chorobie.
Dlatego tak ważna jest profilaktyka i dołożenie wszelkich starań by uniknąć zakażenia. Dla niemowląt i małych dzieci szansę stanowią szczepienia przeciw rotawirusom. Kiedy najwcześniej można zaszczepić dziecko? Jak leczy się infekcję rotawirusową ? Czy dokładne mycie rąk mydłem wystarczy by się nie zarazić?
O tym w rozmowie z dr n. med. Iloną Małecką, adiunktem w Katedrze i Zakładzie Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, asystentem w Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu.
Czy infekcje rotawirusowe są groźne?
Mogą być groźne, a na pewno są częste, zwłaszcza u małych dzieci. Większość z nich do 5. roku życia ma za sobą kontakt z rotawirusami. Jeśli chodzi o ciężkość tych infekcji, świat można podzielić na dwie strefy: kraje rozwinięte i rozwijające się. W tych pierwszych dzieci często trafiają do szpitala, ale rokowania są dobre. W drugich – z powodu braku dostępu do szpitali – rokowania są znacznie gorsze i zakażenie może zakończyć się zgonem.
Jak dochodzi do zakażenia?
Głównie przez bezpośredni kontakt z zakażoną powierzchnią, np. pieluszką dziecka podczas jego przewijania, albo drogą kropelkową.
Czy to znaczy, że rotawirusy znajdują się w powietrzu?
Tak. Są przy tym trudne do unieszkodliwienia, bo mają dużą zdolność przeżywania właśnie na powierzchniach np. szafki, lekarskiego fartucha, stetoskopu czy długopisu. Istotne jest też i to, że rotawirusy są odporne na rutynowe zabiegi higieniczne, jak mycie rąk wodą z mydłem. Stąd łatwość w szerzeniu się infekcji. Okres wylęgania się tego wirusa jest krótki, a typowe objawy to luźne, wodniste stolce i wymioty oraz gorączka.
Jak więc się przed nimi ustrzec?
Istotną rolę odgrywają szczepienia ochronne, o czym świadczą wyniki badań przeprowadzonych w wielu krajach. Jest to skuteczna i bezpieczna metoda profilaktyki zakażeń rotawirusowych u małych dzieci, która ma także efekt populacyjny. Wszystkie inne działania mogą się okazać niewystarczające. Rotawirusy są bowiem niesforne: do mycia rąk nie wystarczy wspomniana woda z mydłem, trzeba jeszcze używać specjalnych płynów dezynfekcyjnych.
Czy takie płyny można stosować u małych dzieci?
Można i warto to robić, zwłaszcza u dzieci raczkujących, które chętnie wkładają ręce do buzi.
Kiedy najwcześniej można zaszczepić dziecko?
Szczepienie przeciw rotawirusom ma rygorystycznie wyznaczone ramy czasowe. Można je zacząć gdy dziecko ukończy 6. tydzień życia, a zakończyć do 24. tygodnia życia. Wyjątkiem jest jeden z preparatów, którego producent dopuszcza możliwość podania trzeciej dawki w szczególnych sytuacjach zdrowotnych do 32. tygodnia życia dziecka. Powyżej tych granic nie można już podać szczepionki, nawet jeśli oznaczałoby to nieukończenie podstawowego schematu, czyli 2 lub 3 dawek. Szczepionka zawiera żywe wirusy. Jest to słodkawy roztwór aplikowany doustnie, często przed szczepieniami iniekcyjnymi, z uwagi na działanie przeciwbólowe.
Dlaczego profilaktyka rotawirusowa jest nakierowana na małe dzieci?
Ponieważ najwięcej infekcji zdarza się w 1. i 2. roku życia. Im wcześniej więc zaczniemy szczepić te dzieci, tym większa jest szansa, że wytworzą one odporność i będą dobrze zabezpieczone.
Od stycznia 2021 roku szczepienie przeciwko rotawirusom ma się znaleźć w podstawowym kalendarzu szczepień. Jako pediatrzy przyjęliśmy tę wiadomość z niezwykłą radością, bo zbliża nas to do nowoczesnych programów szczepień realizowanych w innych krajach.
Czy rodzice chętnie szczepili dzieci, gdy szczepienie to było zalecane, a więc płatne?
Z mojego doświadczenia wynika, że tak. Większość rodziców zetknęła się bowiem w swoim otoczeniu z przypadkiem hospitalizacji małego dziecka z powodu infekcji rotawirusowej. Dla nich takie zagrożenie jest więc realne, nie hipotetyczne i z tego powodu nie trzeba ich przekonywać do takiej decyzji.
Czy po pełnym cyklu szczepienia dziecko zyskuje odporność na całe życie?
Oba dostępne preparaty mają bardzo dobrze potwierdzoną skuteczność w profilaktyce biegunki, zwłaszcza o ciężkim przebiegu, która często kończy się hospitalizacją. Biegunki rotawirusowe mogą zdarzyć się u zaszczepionych dzieci, ale mają bardzo łagodny przebieg – ograniczają się do najwyżej kilku luźnych stolców, dziecko nie ma gorączki, a jego stan ogólny jest dobry.
Dzieci nabywają odporność po ukończeniu pełnego schematu szczepień. Istnieją też dane, które pokazują, że już podanie jednej dawki w schemacie 2-dawkowym czy dwóch dawek w schemacie 3-dawkowym zwiększa szanse dziecka na pokonanie infekcji i jej łagodny przebieg.
Trwa pandemia koronawirusa. Co ze szczepieniem dzieci w tym okresie?
Eksperci w wielu krajach są zgodni, że szczepienia należy prowadzić w sposób niezaburzony, według kalendarza szczepień, jeśli tylko pozwalają na to zasoby kadrowe służb medycznych. Szczepienie przeciwko rotawirusom obniża ryzyko hospitalizacji praktycznie do zera, co w dobie pandemii
SARS-CoV-2 jest nie do przecenienia – zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. Tak więc pomimo pandemii i wbrew pandemii – powinniśmy szczepić, bo wtedy odniesiemy korzyść zdrowotną, a o to nam chodzi.
Czy lockdown, w tym zamknięcie żłobków i przedszkoli, obniżył liczbę zakażeń rotawirusowych?
Nie tylko rotawirusowych, ale wszystkich, bo dzieci są doskonałym wektorem wymiany patogenów wirusowych. Spadła więc m.in. zapadalność na grypę. Dzięki temu niektórzy rodzice dostrzegli, że zamknięcie żłobków i przedszkoli było dobrym okresem na szczepienia, bo dziecko nie miało kataru czy kaszlu, co wcześniej utrudniało jego zaszczepienie.
Jak się leczy infekcję rotawirusową?
Nie ma specyficznego leku, który działa bezpośrednio na wirusa rota, zabijając go czy uniemożliwiając rozmnażanie. Leczenie jest wyłącznie objawowe. Przy gorączce podaje się więc leki przeciwgorączkowe, a przy odwodnieniu uzupełnia się poziom wody i elektrolitów (doustnie lub dożylnie). Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, na jakim etapie dziecko poradzi sobie z biegunką – w domu czy w warunkach hospitalizacji. Szacujemy, że 1 na 20 niemowląt będzie musiało trafić do szpitala.
Jak długo trwa infekcja?
Trudno przewidzieć. U jednego dziecka 2–3 dni, u innego ponad 2 tygodnie. Jak to klasyczny przykład infekcji samoograniczającej się. Trudno przewidzieć, kiedy u danego dziecka objawy ustąpią. Warto w tym miejscu podkreślić iż zwłaszcza u dzieci, nie należy w przypadku ostrej biegunki stosować tzw. środków zapierających. Najważniejsze jest dbanie o dobry stan nawodnienia.
O czym jeszcze rodzice powinni pamiętać?
Przede wszystkim, że rotawirusy odpowiadają za prawie połowę wszystkich epizodów biegunki u niemowląt i małych dzieci, a infekcja może dotknąć także dorosłych, jej przebieg jest wówczas zwykle łagodny, choć zdarzają się też bardzo nasilone objawy. Rotawirusy są też częstym czynnikiem sprawczym tzw. biegunki szpitalnej, którą niemowlę nabywa w trakcie pobytu w szpitalu, będąc tam z innych przyczyn. Grupą ryzyka są m.in. dzieci z wadami serca czy układu moczowego, które przebywają w szpitalu z powodów diagnostycznych. Dlatego warto je szczepić!