Skandaliczne zachowanie mieszkanki ul. Krakowskiej w Kielcach. Kobieta wyjechała za granicę, zostawiając swoje zwierzęta zamknięte w mieszkaniu. Jak się okazało, poprosiła o pomoc w opiece kogoś ze znajomych, ale wybrała osobę zupełnie nieodpowiedzialną. Przez wiele dni nikt się w mieszkaniu nie pojawił.
Na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze Straży Miejskiej, którzy odebrali zgłoszenie dotyczące bezustannie szczekającego psa. Z relacji sąsiadów wynikało, że opiekun nie pojawiał się co najmniej od tygodnia.
Ustalono i wezwano zarządcę budynku, dzięki czemu można było wejść do lokalu.
– Po wejściu do mieszkania, strażnicy zauważyli bardzo zaniedbanego, wychudzonego małego psa. Zwierzak nie miał dostępu do karmy ani wody. Podłoga w mieszkaniu pokryta była psimi odchodami, co potwierdzało informacje o całkowitym braku opieki nad zwierzęciem. Okazało się również, że w mieszkaniu znajdowała się klatka, w której zamknięte były trzy chomiki, w tym jeden już martwy. Chomiki również nie miały żadnego dostępu do karmy ani wody.
– Z uwagi na dobro zwierząt, strażnicy wezwali na miejsce pracowników schroniska, którzy zabrali je do weterynarza a następnie do schroniska dla zwierząt – informuje Komenda Straży Miejskiej.
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, strażnicy podjęli decyzję o skierowaniu wniosku o ściganie. Sporządzili szczegółowy raport oraz dokumentację fotograficzną przedstawiającą warunki w jakich trzymane były zwierzęta. Dokumentacja wraz z danymi właściciela psa została przekazana do III Komisariatu Policji w Kielcach.
Źródło: Straż Miejska