„Wara od mojej kieleckiej katedry” – krzyczał podczas homilii biskup kielecki Jan Piotrowski. Zwrócił się w ten sposób do protestujących przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, którzy w poniedziałek wieczorem zgromadzili się przed kielecką bazyliką.
Biskup odprawiał wtedy mszę, którą na żywo transmitowała zarządzana przez ojca Rydzyka Telewizja Trwam.
Jak informowaliśmy, w poniedziałkowym proteście w Kielcach wzięło udział około czterech tysięcy mieszkańców. Manifestacja rozpoczęła się przed pomnikiem Sienkiewicza na kieleckim deptaku. Potem uczestnicy przeszli na skrzyżowanie Źródłowej, IX Wieków Kielc, Solidarności i Sandomierskiej. Blokowali je przez kilkanaście minut. Następnie manifestacja przeszła Aleją Dziewięciu Wieków Kielc na rondo u zbiegu z ulicą Paderewskiego, gdzie stoją siedzibą ma Prawo i Sprawiedliwość. Kolejnym celem była kielecka bazylika katedralna. Zarówno siedziby PiS jak i dostępu do kościoła bronili policjanci.
– Niech to dzisiejsze wydarzenie w murach naszej czcigodnej katedry, które nie jest żadnym wiecem politycznym, przeciw komuś i dla jakiegoś tymczasowego interesu, ale jest modlitwą, do której mamy prawo w spokoju – mówił podniesionym głosem biskup Jan Piotrowski.
– Nikt nie ma prawa nam w tym przeszkadzać. Wara od mojej kieleckiej katedry – grzmiał podczas homilii. Obecni w kościele wierni nagrodzili te słowa brawami. Część z nich miała transparenty z logo Radia Maryja.
Jak informowaliśmy, przed katedrą doszło do groźnego incydentu. Do jednej z protestujących kobiet ktoś strzelił z procy. Małgorzata Marenin, świętokrzyska koordynatorka Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet, na łamach Gazety Wyborczej informowała, że świadkowie szybko wskazali sprawcę. Jej zdaniem był to „jeden z bojówkarzy broniący dostępu do kościoła”.
Homilię biskupa opublikowało na swoim profilu Radio Maryja: