Polityka

We wtorek w Kielcach protestować będzie branża gastronomiczna

Opublikowano

-

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE fot. pixabay / CC0 Creative Commons

We wtorek w Kielcach odbędzie się protest pracowników branży gastronomicznej. Właściciele restauracji domagają się od rządu natychmiastowych działań, które pomogą uratować ich firmy.

Zaplanowano happening, przemarsz ulicami miasta oraz złożenie petycji. Protest ma zacząć się w południe.



– Nadszedł moment, w którym reprezentanci polskiej gastronomii muszą wspólnie stanąć w obronie swoich praw i interesów, dlatego 3.11 organizujemy #GASTROPROTEST i serwujemy czarną polewkę dla rządu RP. Spacer zaczynamy na Rynku a kończymy przy Urzędzie Marszałkowskim, aby okazać nasz sprzeciw dla obecnej sytuacji w jakiej znalazła się branża gastronomiczna przez nieprzemyślane decyzję Rządu – zapowiadają organizatorzy. Dodają, że protest ma mieć charakter pokojowy.

Branża gastronomiczna domaga się m.in. planu wychodzenia z kryzysu na 6 miesięcy, zwolnienia pracodawców i pracowników z ZUS na 6 miesięcy, stałą i jednolitą stawkę 8% VAT na wszystkie produkty i usługi. Branża chce też Funduszu Wsparcia Gastronomii, Tarczy Antykryzysowej dla Gastronomii i zniesienia ograniczeń czasowych otwarcia wszystkich lokali.

Branża gastronomiczna walczy dziś o bezprecedensową w historii państwa polskiego sprawę, o prawo do pracy. Zjednoczona, jak nigdy dotąd, od wielu tygodni próbuje nawiązać z rządem dialog. W cieniu rozgrywających się na ulicy konfliktów społecznych, następuje prawdziwa katastrofa – zagłada małych i średnich polskich przedsiębiorców – czytamy na stronie Sztabu Kryzysowego Gastronomii Polskiej.

Sztab dodaje, że ponad 70 tysięcy małych i średnich przedsiębiorców sektora gastronomii i około miliona miejsc pracy jest dziś poważnie zagrożonych.

– To nie jest pomarańczowe światło, to czerwony alert. Aż o 70 proc. spada na rynku całkowita sprzedaż gastronomii w trakcie okresów uniemożliwienia stacjonarnej pracy restauracji. To oznacza, że prawie wszystkie punkty restauracyjne działają dziś poniżej progu rentowności. Wiele z nich już się nie podniesie – informują organizatorzy protestu.

– Czy jednak premier spojrzy w oczy drobnym przedsiębiorcom, którzy właśnie tracą majątek całego życia i do których za chwilę zapukają komornicy? Panie Premierze, gastronomia to zwykli płacący podatki Polacy. Większość z nas nie ma już zapasów, by przetrwać ten kryzys. Pan zabronił nam pracować. My jesteśmy solidarni z rządem i seniorami. Zamknęliśmy nasze biznesy. Pomagamy w wielu akcjach charytatywnie. Dlaczego nasz kraj nie jest solidarny dziś z nami? – pyta Sztab Kryzysowy Gastronomii Polskiej.



Popularne artykuły

Exit mobile version