Urząd Miasta Kielce prowadzi wstępne rozmowy z Telewizją Polską na temat organizacji kolejnej edycji festiwalu disco-polo na Kadzielni. Dotychczasowa umowa, którą podpisywał jeszcze poprzedni prezydent Wojciech Lubawski, zakładała organizację trzech edycji imprezy i wygasła w ubiegłym roku.
– W grę wchodzi podpisanie nowej umowy. Na razie jest za wcześnie, by mówić o szczegółach, czy byłaby to umowa wieloletnia, czy wyłącznie na jedno wydarzenie. Dostrzegamy duży potencjał promocyjno-rozrywkowy tego wydarzenia, stąd rozpoczęcie rozmów – komentował na łamach portalu Onet.pl Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc.
Wstępnie założono, że impreza mogłaby się odbyć 24 i 25 lipca.
Organizowana na Kadzielni impreza ma wielu przeciwników, wśród których są kieleccy radni Koalicji Obywatelskiej.
– Inwestujemy pieniądze, ale nie budujemy żadnej marki i żadnej jakości (…) Miałam nadzieję, że umowa z TVP w zakresie organizacji festiwalu disco polo to spuścizna po poprzedniku i nikomu nie przyjdzie do głowy kontynuowanie tej współpracy. Z kilku względów uważam to za kiepski pomysł – komentowała na łamach Onetu radna Agata Wojda.
Dodała też, że „spółkowanie z telewizją pana Kurskiego raczej nikomu nie dodaje powagi i chwały”.
Dotychczas miasto Kielce dzieliło się kosztami imprezy z państwową telewizją. W zeszłym roku Urząd Miasta wydał 155 tys. złotych na organizację imprezy, a TVP zajęło się umowami z artystami, scenografią i obsługą sceny. W poprzednich latach udział finansowy miasta był większy i wynosił około pół miliona złotych.
Ubiegłoroczną edycję Festiwalu Muzyki Tanecznej oglądało w TVP2 średnio 1,51 mln widzów. To o 631 tys. mniej niż poprzednią – informował branżowy portal Press.pl powołując się na raport firmy badawczej Nielsen Audience Measurement.