Sieć sklepów Lidl zapowiedziała odbudowę marketu przy ulicy Piekoszowskiej, który w poniedziałek wieczorem doszczętnie spłonął. Firma poinformowała, że w kolejnych tygodniach, kiedy zakończą się wszelkie ekspertyzy mające na celu ustalenie przyczyn pożaru, rozpocznie się porządkowanie terenu. Potem ruszą przygotowania do odbudowy.
Tymczasem śledztwo w sprawie pożaru prowadzi Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód. Postępowanie prowadzone jest pod kątem zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną wybuchu ognia. Nieoficjalnie mówi się, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Wstępna opinia biegłego będzie znana za kilka dni.
Wiadomo, że w chwili powstania pożaru, w budynku było 30 osób – pracowników i klientów. Strażacy informowali, że personel sprawnie przeprowadził ewakuację i wszyscy na czas opuścili market. Nikomu nic się nie stało.
Co z pracownikami marketu?
W markecie przy ulicy Piekoszowskiej zatrudnionych było 30 osób. Firma zapewnia, że otoczyła swoich pracowników wsparciem. Niebawem mają oni zostać przydzieleni do pozostałych sklepów Lidl na terenie Kielc, w których będą pracować do momentu odbudowy spalonego marketu.
Wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak pytany w Radiu Kielce czy przeprowadzone będą kontrole sklepów powierzchniowych w regionie, odpowiedział, że na razie nie ma takiej potrzeby.
Wyjaśnił, że instalacja przeciwpożarowa zadziałała, dzięki temu nikt nie ucierpiał. – Sprawdziły się procedury ewakuacyjne, dzięki czemu nikt ani z załogi ani z kupujących nie został ranny. Takie obiekty według podobnych projektów powstają w całym kraju i zapewne w tym przypadku nie rozwiązania techniczne doprowadziły do pożaru – mówił w Radiu Kielce.
fot. facebook / Miasto Kielce (oficjalny profil Urzędu Miasta Kielce)