Zarząd Transportu Miejskiego nałożył finansowe kary na Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach. Powodem była niesprawna klimatyzacja w autobusach. Zgodnie z umową między miastem a MPK, przewoźnik ma obowiązek włączać klimatyzację zawsze, gdy temperatura zewnętrzna przekracza 23 stopnie Celsjusza.
Tymczasem kontrole przeprowadzone w ostatni piątek wykazały, że klimatyzacja nie działała w aż 12 pojazdach. Za każdy przypadek przewoźnik dostał karę w wysokości 200 złotych.
Inspekcję w autobusach przeprowadzono po sygnałach od pasażerów, którzy skarżyli się na bardzo wysoką temperaturę wewnątrz pojazdów.
Co istotne, kary na MPK nakładane są wyłącznie w przypadku nie włączania klimatyzacji w tych pojazdach, które są w nią wyposażone. To w sumie 65 pojazdów kupionych przez miasto i kilkanaście należących do przewoźnika.
Prezes MPK Elżbieta Śreniawska odnosząc się do sprawy na łamach Gazety Wyborczej powiedziała, że część instalacji popsuła się już po wyjechaniu autobusów na ulice Kielc. Dodała, że w wielu przypadkach były to drobne usterki, które szybko udało się usunąć.
Inne zdanie mają jednak miejscy aktywiści skupieni wokół Kieleckiej Platformy Komunikacyjnej. Powołują się na anonimową wypowiedź jednego z kierowców, który miał im powiedzieć, że firma przyznaje premię za zaoszczędzenie paliwa, a zabiera ją za zbyt duże jego zużycie.
– Wniosek jest jeden, choć nie mówiący tego wprost: nie włączaj klimatyzacji, to dostaniesz premię – czytamy na stronie Kieleckiej Platformy Komunikacyjnej.
Firma się z tym nie zgadza, o czym napisała w komunikacie opublikowanym na facebooku:
– W przypadku jej nie włączenia [klimatyzacji] kierowca może zostać ukarany karą porządkową. Zużycie paliwa rozliczane jest proporcjonalnie do linii, wraz z uwzględnieniem zwiększonego zużycia latem ze względu na włączanie klimatyzacji i zimą z uwzględnieniem ogrzewania – napisano w oświadczeniu.