Prawie 10 tysięcy mandatów za jazdę bez biletu wystawili w tym roku kontrolerzy Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. Jak podało Radio RMF MAXXX, zaledwie 40 proc. ukaranych zapłaciło karę.
– W tym roku wpływy z mandatów to już pół miliona złotych, ale wiele jeszcze mamy do ściągnięcia – przyznała na antenie radia dyrektor ZTM Barbara Damian.
Zapowiedziała, że w ściągnięciu należności ma pomóc firma windykacyjna.
– Po podpisaniu umowy, firma otrzyma od nas pakiet z osobami, które nie uiściły opłaty. Ta firma dostanie nasze pełnomocnictwo i będzie ściągać należności w naszym imieniu. Firmy windykacyjne prześcigają się w pomysłach, mają wiele sposobów na ściągnięcie tych należności – mówiła dyrektor Barbara Damian.
Obecnie kara za brak ważnego biletu w autobusach kieleckiej komunikacji to 170 złotych. Zapłacenie jej w terminie siedmiu dni zmniejsza wysokość opłaty o 30 procent.
– Korzystamy również z innych narzędzi. Jeśli pasażer w ciągu roku trzeci raz korzysta z komunikacji miejskiej nie uiszczając opłaty, wtedy sprawa kierujmy na policję. Potem sprawa trafia do sądu. Kary są wtedy różne, od finansowych po kierowanie takich osób na roboty społeczne – mówiła dyrektor ZTM cytowana na antenie RMF MAXXX.
Tegoroczni rekordziści to mężczyzna i kobieta. Oboje zostali złapani przez kontrolerów aż 21 razy.
– W ostatnim czasie mieliśmy też przypadek, kiedy do naszej kasy przyszedł mężczyzna i uregulował jednorazowo 15 wezwań do zapłaty, wpłacił 2780 złotych – dodała Barbara Damian.