Dużo świeżych warzyw oraz produktów zawierających błonnik i białko – tak można scharakteryzować jadłospis pacjentek Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach. Placówka przy ulicy Prostej w Kielcach przystąpiła do pilotażowego programu „Standard szpitalnego żywienia kobiet w ciąży i w okresie poporodowym – Dieta Mamy”.
Według programu pacjentki na oddziałach ginekologiczno-położniczych mają jeść pięć posiłków, o odpowiedniej kaloryczności dostosowanej do danego trymestru ciąży albo okresu karmienia piersią.
– Można powiedzieć, że dieta jest dostosowana do indywidualnych potrzeb ciężarnych i w okresie poporodowym – informuje Rafał Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach, cytowany przez portal Starostwa Powiatowego.
Jak mówią specjaliści, żywienie w ciąży jest bardzo ważne.
– Sposób odżywiana matki ma wpływa na rozwój metaboliczny dziecka. Warto pamiętać, że dzięki odpowiedniej diecie możemy zmniejszyć ryzyko występowania chorób metabolicznych, np. cukrzycy typu II – tłumaczy Joanna Zajęcka, dietetyk odpowiedzialny za koordynację pilotażowego programu w szpitalu.
Kobiety w ciąży oraz mamy karmiące otrzymują posiłki, które składają się z produktów bogatych w błonnik i białko oraz ze świeżych warzyw i owoców.
Przykładowy jadłospis dla pacjentki w III trymestrze ciąży zawiera:
obiad – sos potrawkowy 100g, jarzynka gotowana 100g, pomidorowa z ryżem 400g, kasza jęczmienna 200g, kompot z owoców, filet z kurczaka gotowany 70g, brokuły z wody 100g;
Kaloryczność w dietach pacjentek jest oparta na wytycznych Instytutu Żywności i Żywienia.
– Kiedy przyszła mama przychodzi do szpitala w I trymestrze, bo jest potrzebna hospitalizacja, to ma odpowiednią podaż kaloryczną około 2000 kalorii, w II trymestrze podwyższamy o 360 kalorii, natomiast w III 475 kalorii więcej. Program obejmuje też mamy karmiące i w ich przypadku kaloryczność wynosi 2500. Posiłki po wprowadzeniu zmian są bardzo różnorodne, składają się z owoców, warzyw, sałatek. Dbamy o to, aby była odpowiednia podaż węglowodanów, białek i tłuszczy – dodaje dietetyk.