Lifestyle

Minister Zdrowia najpierw odradzał noszenie maseczek, teraz nakazuje. Skąd ta zmiana decyzji?

Opublikowano

-

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE fot. pixabay / CC0 Creative Commons

– Decyzje dotyczące noszenia maseczek muszą być różne w zależności od stanu faktycznego i liczby zachorowań – wskazał we wtorek minister zdrowia Łukasz Szumowski, odnosząc się do słów byłego premiera Donalda Tuska.

Tusk ogłosił we wtorek, że nie będzie brał udziału w zaplanowanych na 10 maja wyborach prezydenckich i wezwał do ich zbojkotowania. Jak tłumaczył, bojkot należy przeprowadzić ze względów bezpieczeństwa, niekonstytucyjności oraz z uwagi na przyzwoitość wobec tych, którzy walczyli o wolne wybory.



– Nie ma dzisiaj niestety żadnego powodu, abyśmy mogli zaufać tak w 100 proc. rządzącym, kiedy mówią, że coś jest bezpieczne, a coś jest niebezpieczne – powiedział były lider PO. Dodał, że nie wystarczą mu także zapewnienia ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

– Przecież niedawno słyszeliśmy, że noszenie maseczek jest bez sensu, a później wprowadził obowiązkowe ich noszenie. Wchodzenie do lasu było niebezpieczne dla zdrowia i życia, gdy kilka dni później przy większej liczbie zarażonych okazało się bezpieczne – wskazał Tusk.

Szef resortu zdrowia w rozmowie z portalem tvp.info odniósł się do tej wypowiedzi. Podkreślił, że podtrzymuje swoje decyzje.

– Wszystko się zgadza. Kiedy liczba zakażonych koronawirusem była niższa, odradzałem noszenie maseczek. Teraz, kiedy zachorowań jest znacznie więcej, noszenie maseczek jest niezbędne – powiedział Szumowski.

– Należy rozróżnić sytuacje, kiedy na 38 mln Polaków chorych jest setka, a kiedy liczba chorych jest o wiele wyższa – dodał minister.

 

ŹRÓDŁO: PAP 
kkr/ wj/

Popularne artykuły

Exit mobile version