Lekarze i dyrektorzy z kieleckich szpitali wspólnie apelują do mieszkańców regionu o systematyczne oddawanie krwi. Jest ona szczególnie potrzebna w okresie wakacyjnym, kiedy zapotrzebowanie na nią rośnie, a liczba dawców maleje.
– Jeżeli chcemy mieć zdrowe, bezpieczne społeczeństwo, tak byśmy mogli bezpiecznie czuć się w szpitalach, musimy wszyscy w tym uczestniczyć. Ludzie zdrowi muszą pomagać chorym. Na tym polega istota solidarności społecznej – mówi Jerzy Stalmasiński, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach. Jak dodał, marzeniem pracowników Centrum Krwiodawstwa jest, aby zabiegi planowe w szpitalach nie musiały być przesuwane, stad apel aby młodzi ludzie oddawali krew.
Bartosz Stemplewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach zwraca uwagę, że placówka jest największym beneficjentem krwi w regionie, a w jej strukturach działają referencyjne kliniki. – Stąd też prośba i apel o mobilizację w tym zakresie, tak aby krwi nie zabrakło nie tylko dla naszego szpitala, ale i dla wszystkich innych placówek – mówił dyrektor.
– Szczególnie, bardzo trudne są przypadku, jeżeli trafi się dziecko z bardzo rzadką grupą krwi, a musi mieć toczenie prawie codziennie – powiedziała doktor Grażyna Karolczyk, kierownik Oddziału Onkologii i Hematologii Dziecięcej.
Apel do krwiodawców skierowali również lekarze ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii . Agnieszka Stelmach – Gołdyś, zastępca kierownika Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku podkreśliła, że pacjenci leczeni w jej oddziale są wręcz uzależnieni od krwiodawców.
– W 2018 roku przetoczyliśmy prawie 4000 jednostek koncentratu krwinek czerwonych i prawie 7 tysięcy jednostek koncentratu krwinek płytkowych – poinformowała doktor, podkreślając jednocześnie, że liczba hospitalizacji w klinice wzrasta – ostre białaczki są stanem bezpośredniego zagrożenia życia, a bez zabezpieczenia w preparaty krwi nie ma możliwości leczenia tych chorych.