We wrześniu ma się rozpocząć budowa mini skoczni narciarskiej w Kielcach. Umowa z wykonawcą prac została już podpisana. Projekt zakłada powstanie obiektu o punkcie konstrukcyjnym wynoszącym 4 metry. Cały obiekt będzie miał natomiast 15 metrów długości i 4 metry wysokości.
Inwestycja za ponad 94 tysiące złotych powstanie dzięki mieszkańcom miasta, którzy zgłosili projekt, a następnie wybrali podczas głosowania w ubiegłorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Na projekt pod nazwą „Skocznia narciarska K-4 – symboliczny powrót skoków narciarskich do Kielc” zagłosowało ponad 830 osób.
Początkowo planowany, by mini skocznia powstała na Stadionie Leśnym, w pobliżu nieistniejącej już kieleckiej skoczni. Ostatecznie zdecydowano, że powstanie przy Szkole Podstawowej nr 9 na ul. Dygasińskiego. Tam będzie znajdowała się pod nadzorem, a dodatkowo będzie miała dostęp do bieżącej wody, co jest potrzebne by można było użytkować ją latem.
Skocznia będzie służyła przez cały rok przede wszystkim najmłodszym.
„Niewielki rozmiar pozwala na wykonanie bezpiecznych skoków już przez najmłodsze osoby. Kielce mające duże tradycje narciarskie i powinny je odbudowywać, do czego mogłaby przyczynić się symboliczna odbudowa skoczni narciarskiej (oczywiście w dużo mniejszej skali). Skoczni na której skakał przecież kiedyś nasz mistrz olimpijski Wojciech Fortuna” – pisali w uzasadnieniu autorzy projektu.
Inwestycję zrealizuje firma CompArt Jakub Zając z Pabianic.