fot. facebook / grupa Ameryka i Polityka / Paweł Żuchowski
15 września to w kalendarzu świąt nietypowych… Dzień Majonezu Kieleckiego. Okazuje się, że jego smakiem zachwycają się nie tylko Polacy. Bez problemu można go dostać w polskich sklepach za Oceanem Atlatntyckim, a tych w USA nie brakuje. Sprzedaje się tam jak ciepłe bułeczki.
Co ciekawe, kielecki majonez sprzedawany na zagraniczne rynki, w przeciwieństwie do konkurencji, posiada anglojęzyczną etykietę.
Smakosze z Ameryki znajdą go pod nazwą „Mayonnaise Kielecki”, a na internetowych grupach przekonują, że w smaku nie ma sobie równych.
O tym, że w USA Majonezu Kieleckiego nie brakuje, pisał ostatnio Paweł Żuchowski, korespodent RMF FM w Waszyngtonie:
„W sklepie Krakus Deli w Poconos w Pensylwanii półki uginają się o towarów – napisał na facebookowej grupie „Ameryka i polityka” załączając zdjęcia półek z polskim majonezem.
„Ale podobno Polska podzielona jest mocno w tej sprawie. Ludzie na wschodzie i południu kupują kielecki. Północ i zachód kraju Winiary. A, że w USA dużo imigrantów z południa kraju to na półkach króluje kielecki” – dodał w innym z postów.
Swoimi zdjęciami podzielili się też członkowie facebookowej grupy, Polacy mieszkający w Stanach.
„Święta święta więc nie ma co się kłócić o politykę. Jedyny spór jaki może być w te dni, to który majonez jest najlepszy” – napisał pan Piotr, dołączając zdjęcie majonezu kieleckiego.
fot. facebook / Ameryka i polityka
Nie tylko w Stanach
Wytwórcza Spółdzielnia Pracy „Społem” informuje, że swoje produkty eksportuje w najdalsze rejony świata, gdzie stały się prawdziwym hitem. Można je znaleźć na sklepowych półkach w USA, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Irlandii, Rosji, Słowacji, Kazachstanie, Bułgarii, Mołdawii, Azerbejdżanie, Turkmenistanie, Rumunii, Czechach i republikach bałtyckich.