Wysypisko śmieci urządził na swoim podwórku właściciel posesji przy ulicy Piramowicza na Herbach. Odpady, które już się na nim nie mieściły, spalał w piecu albo urządzając na podwórku ognisko. Paląc stare meble, fotele i kanapy, zatruwał środowisko i zmuszał sąsiadów do wdychania zanieczyszczonego powietrza.
Posesję skontrolowali strażnicy miejscy z eko-patrolu. Jak informują, właściciel nieruchomości nie posiadał żadnego pojemnika do gromadzenia odpadów, dlatego śmieci rozrzucone były po całej powierzchni podwórka
– Mieszkaniec kontrolowanej posesji pozbywał się odpadów w jedyny znany mu sposób, to znaczy spalał je, zupełnie ignorując fakt, iż spalanie odpadów jest zabronione ustawą i absolutnie robić tego nie wolno – informuje Straż Miejska.
Strażnicy przypominają, że reguluje to art. 191 ustawy o odpadach: „Kto wbrew zakazowi, termicznie przekształca odpady poza spalarniami odpadów lub współspalarniami odpadów – podlega karze aresztu lub karze grzywny”. Na osobę, która nie stosuje się do zapisów ustawy Straż Miejska może nałożyć 500 złotowy mandat karny, bądź skierować wniosek do Sądu o ukaranie, gdzie grzywna sięgać może nawet 5 tysięcy zł.
W tym konkretnym przypadku strażnicy zdecydowali się na skierowanie sprawy do sądu.