Agresją w stosunku do strażniczki miejskiej zakończyła się interwencja wobec kobiety, która zaparkowała auto na miejscu dla niepełnosprawnych, choć nie miała do tego uprawnień. Sytuacja miała miejsce w miniony piątek na jednym z kieleckich osiedli. Wtedy o interwencję poprosił funkcjonariuszy jeden z mieszkańców, który zatelefonował pod numer alarmowy Straży Miejskiej.
Po przybyciu patrolu Straży Miejskiej we wskazane w zgłoszeniu miejsce, okazało się, że na wyraźnie oznaczonej kopercie zaparkowany jest pojazd, w którym nie było wymaganej przepisami karty parkingowej osoby niepełnosprawnej. Do podejmującej czynności kontrolne strażniczki podeszły po chwili dwie kobiety. Jak się okazało, jedna z nich była właścicielką nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu.
Kobiety używając słów wulgarnych zażądały, żeby strażniczka odstąpiła od wykonywania czynności służbowych, ponieważ w ich przekonaniu, nie popełniły żadnego wykroczenia. Panie ignorowały przekazywane im informacje dotyczące zasad parkowania
W pewnym momencie jedna z kobiet wsiadła do pojazdu i próbując odjechać z miejsca interwencji omal nie doprowadziła do uszkodzenia pojazdu Straży Miejskiej.
– Panie nie rozumiały, iż zajmując miejsce przeznaczone dla osoby niepełnosprawnej popełniają wykroczenie, krzyczały, używały wulgaryzmów, przeszkadzały w wykonywaniu czynności służbowych, nagrywały przebieg interwencji, odmawiały okazania dokumentów tożsamości. Kobiety zachowywały się tak agresywnie, że interweniować musiała Policja. W konsekwencji przeciwko obu paniom skierowane zostaną wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Kielcach – czytamy na stronie internetowej Straży Miejskiej.
Funkcjonariusze przypominają, że parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych może skutkować mandatem w wysokości 500 zł i pięcioma punktami karnymi.