Straż miejska

Truciciele środowiska z Podkarczówki i Pakosza namierzeni przez Straż Miejską

Opublikowano

-

fot. Straż Miejska w Kielcach

Kielecka Straż Miejska namierzyła mieszkańca Pakosza, który był utrapieniem dla sąsiadów. Mężczyzna spalał na terenie swojej posesji odpady, między innymi plastik, wełnę mineralną i płyty wiórowe. Z kolei na Podkarczówce wpadła osoba, która wylewała nieczystości z szamba.



Nieprzyjemny zapach na Pakoszu

Jak informuje Straż Miejska, już od jakiegoś czasu funkcjonariusze otrzymywali informacje od mieszkańców dzielnicy Pakosz o gęstym duszącym zadymieniu oraz wyjątkowo nieprzyjemnym zapachu, który pojawia się w okolicy zwłaszcza w porze wieczorno – nocnej.

Strażnicy przez kilka wieczorów namierzali „truciciela” i w końcu trafili. Podczas kontroli ujawniono firmę na terenie której spalane były wszystkie powstające tam odpady. Strażnicy pobrali próbki popiołów i niedopalonych odpadów, wśród których znajdowały się min.: butelki i folie plastikowe, zaolejone szmaty, pianki poliuretanowe, wełna mineralna, płyty wiórowe i okleinowane, zgniłe liście, odpady bytowe i wiele innych.

Wszystko to, dla lepszego efektu spalania polane było starym, przepracowanym olejem silnikowym. Strażników zdziwiło, że na terenie znajdowały się kontenery do gromadzenia odpadów, a mimo tego część z nich była wrzucana w płomienie. Wszystkie pobrane próbki trafią do specjalistycznego laboratorium wykonującego badania. Przeciwko właścicielowi skierowany zostanie wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Kielcach. Jak ustalono, w ten sposób pozbywano się odpadów wyłącznie po zapadnięciu zmroku w celu zmniejszenia możliwości wykrycia sprawcy procederu.

Ścieki na Podkarczówce

Z kolei na osiedlu Podkarczówka strażnicy zwrócili uwagę na jeden z domów prywatnych wokół którego wyczuwalny był dziwny zapach. Podczas szczegółowej kontroli zauważono, że w zewnętrznej ścianie budynku wyprowadzona jest rura kanalizacyjna skierowana w stronę ogrodzenia posesji.

Pomiędzy ogrodzeniem a ścianą budynku wykopany był o głębokości około 60-70 cm dół, a dalej rowek, który wypełniony był ściekami. Na terenie nieruchomości znajdował się również bezodpływowy zbiornik na „szambo”, który pył pełny. Nadmiar zawartości przelewał się poza ogrodzenie. Strażnicy ujawnili również, że na terenie tejże nieruchomości, niemal pod oknami pobliskich bloków, znajduje się tzw. sławojka, która wg ustaleń nigdy nie była czyszczona przez wyspecjalizowane firmy. Właściciele nieruchomości radzili sobie w ten sposób, że co jakiś czas znajdujące w sławojce nieczystości zakopywane były w ziemi.

Kolejna podobna kontrola odbywała się na osiedlu Pakosz. Tam, z kolei na terenie jednej z nieruchomości ujawniono wykopany dół zabezpieczony folią i starymi oponami samochodowymi. Do tak wykonanego szamba właściciel skierował wszystkie nieczystości powstające na terenie nieruchomości. Strażnicy ujawnili również, że w tym przedziwnym zbiorniku zamontowane zostały specjalne węże, którymi nadmiar ścieków przepompowywany był poza teren nieruchomości.

W obu przypadkach postępowanie zostało zakończone nałożeniem wysokich mandatów karnych.





Źródło: Straż Miejska w Kielcach

Popularne artykuły

Exit mobile version