Jest prawomocny wyrok dla 55-letniej kobiety, która w maju 2017 roku potrąciła matkę z synem idących poboczem. Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 74 w podkieleckim Górnie.
Kierująca samochodem marki Chrysler jechała wtedy od strony Opatowa w kierunku Kielc. W pewnym momencie zjechała na pobocze i najechała na pieszych.
33-letnia kobieta z obrażeniami została zabrana do szpitala. Jej czteroletnie dziecko reanimowane było na miejscu, ale jego życia nie udało się uratować.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł już w lipcu ubiegłego roku. Sąd Rejonowy w Kielcach uznał, że prowadząca samochód umyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa i skazał ją na dwa lata pozbawienia wolności.
Od wyroku wpłynęło jednak odwołanie. Obrońcy sprawczyni wypadku domagali się uniewinnienia. Tłumaczyli, że oskarżona nagle na krótko straciła przytomność. Z wyrokiem sądu pierwszej instacji nie zgodził się też prokurator. On z kolei chciał kary trzech i pół roku więzienia. Z kolei rodzina zmarłego chłopca domagała się ośmiu lat więzienia.
Sąd Okręgowy w Kielcach zmienił kwalifikację czynu, z umyślnego na nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa. Tym samym złagodził wyrok do 1,5 roku więzienia.