Prokuratura

Jest wyrok dla ratowników z kieleckiej pływalni. Byli oskarżeni o narażenie na śmierć

Opublikowano

-

fot. MOSiR Kielce

Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata – taki wyrok usłyszał ratownik z pływalni MORS na ulicy Marszałkowskiej w Kielcach. Mężczyzna był oskarżony o narażenie na śmierć 27-letniego mężczyzny, który w listopadzie ubiegłego roku zaczął się topić. Ratownik nie zareagował natychmiast, bo nie było go w tym czasie w pobliżu niecki basenu.  W tym czasie dyżur pełniło dwóch ratowników. Drugiego sąd uniewinnił.

Leżącego na dnie basenu 27-latka zauważyły inne osoby korzystające w tym czasie z basenu. To one rozpoczęły akcję ratunkową i wezwały ratowników.

Zdaniem prokuratury obaj ratownicy nie wykonywali prawidłowo swoich obowiązków, bo doprowadzili do sytuacji, w której osoby korzystające z pływalni pozostały bez nadzoru.

27-latek przebywał pod wodą przez kilka minut. Przeżył, ale doznał poważnych obrażeń. Obecnie nie może samodzielnie funkcjonować, a jego życie podtrzymuje aparatura medyczna.

Roberta K. sąd uznał winnym nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Orzekł wobec niego karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i nakazał zapłatę 4 tysięcy złotych grzywny. Zobowiązał go też do pisemnych przeprosin pokrzywdzonego.

Drugi z ratowników, Sławomir J. został uniewinniony. Jak wyjaśniał sąd, feralnego dnia miał kłopoty żołądkowe i częściej bywał w toalecie. Wyszedł też do niej kilka minut przed wypadkiem.    – Opuszczając miejsce swojej pracy, przekazując swoje obowiązki, nie mógł nawet w najdalej posuniętej interpretacji prawniczej i faktycznej przyjmować, że coś na tym basenie się wydarzy – mówił w uzasadnieniu sąd.

Wyrok jest nieprawomocny

 



Popularne artykuły

Exit mobile version