Na karę 12 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Kielcach Roberta C. – mężczyznę, który w listopadzie ubiegłego roku, po pijanemu wjechał w przystanek autobusowy na ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach. Miał wtedy 3 promile. W wypadku zginęła wówczas jedna osoba, a kilka zostało rannych.
Sprawca wypadku dostał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, ma też wpłacić 70 tysięcy złotych dla pokrzywdzonych oraz 5 tysięcy na Fundusz Pomocy Poszkodowanym.
Przyznał się do winy i przeprosił
Prokurator zażądał od 53-letniego Roberta C. kary 14 lat więzienia. W trakcie procesu sprawca wypadku wielokrotnie mówił, że żałuje tego co zrobił i przepraszał tych, którzy ucierpieli w wypadku. Jego obrońca prosił o łagodny wymiar kary. – Jestem osobą wierzącą i codziennie w celi modlę się o tych ludzi, którzy brali udział w tym wypadku – mówił w trakcie jednej z rozpraw.
– Sąd nie miał wątpliwości, że z uwagi na ilość zagrożonych tym zdarzeniem osób, była to katastrofa w ruchu lądowym. Oskarżony spowodował ją umyślnie, przyznał się do winy, wyraził skruchę i przepraszał pokrzywdzonych. Sąd przyjmuje, że ta skrucha jest szczera – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Łukasz Sadkowski.