Świętokrzyscy policjanci po pościgu zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy uciekali fiatem seicento i nie zatrzymali się do kontroli drogowej. Żaden z nich nie przyznaje się do kierowania autem. Jeden z nich nie posiada uprawnień, drugi ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Ze wstępnych badań wynika, że obaj byli pod działaniem narkotyków.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, do zdarzenia doszło w czwartek w miejscowości Suków- Modrzewie. Około godziny 13 policjanci zauważyli fiata, którego kierowca na widok oznakowanego radiowozu zmienił kierunek jazdy i przyspieszył. Gdy mundurowi wydali sygnały dźwiękowe i świetlne do zatrzymania, kierowca nagle skręcił w boczną drogę między posesje, zatrzymał pojazd i wspólnie z pasażerem podjął ucieczkę pieszo.
Policjanci kontynuując pościg pieszo zatrzymali jednego z nich. Drugi po chwili sam wrócił na miejsce kontroli. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy gminy Daleszyce w wieku 25 i 28 lat. Żaden z nich nie przyznał się do kierowania pojazdem. Po sprawdzeniu okazało się, że obaj mieli powód. Jeden z nich nie posiada uprawnień do kierowania, drugi ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Ze wstępnych badań wynika także, że obaj byli pod działaniem narkotyków.
Policyjny technik, który przyjechał na miejsce zabezpieczył ślady pozostawione w samochodzie. Dzięki temu będzie można ustalić kto kierował pojazdem, a kto był jego pasażerem.
Policjanci przypominają, że obowiązujące od 1 czerwca 2017 roku zmiany w przepisach mówią o tym, że kierowca, który świadomie zmusi funkcjonariuszy do pościgu i nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Oprócz tego sąd obligatoryjnie wyda w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres mogący sięgnąć nawet 15 lat.