fot. FaktyKielce24.pl / facebook.com/Scyzoryk się otwiera
Do nietypowej kolizji doszło w centrum Kielc. Dwa samochody osobowe zderzyły się na skrzyżowaniu ulic, które są… wyłączone z ruchu samochodowego. Chodzi o miejsce, w którym deptak krzyżuje się z Leśną i Kapitulną.
O zdarzeniu poinformowała facebookowa strona „Scyzoryk się otwiera” dołączając zdjęcia z miejsca kolizji.
– Pani chciała przejechać przez skrzyżowanie Sienkiewicza/Leśna, jadąc od „Puchatka” na wprost, pomimo, iż powinna skręcić w lewo albo w prawo. Na wprost mogą przejechać tylko służby miejskie. W tej samej czasoprzestrzeni pojawiło się auto, które usilnie chciało przejechać na wprost ulicą Leśną, nie stosując się do znaku „zakaz ruchu”. Zakaz ten nie dotyczy tylko taxi i służb miejskich. Auta spotkały się dokładnie na środku tego felernego skrzyżowania. Jedno odjechało o własnych siłach, drugie z pomocą lawety – czytamy we wpisie „Scyzoryka”.
Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajęła się wezwana na miejsce Policja.
Internauci zwrócili jednak uwagę na fakt, że na szybie auta jadącego ulicą Sienkiewicza znajdowała się informacja o stopniu niepełnosprawności kierowcy, co zezwalało mu na wjazd na deptak. Autorzy strony „Scyzoryk się otwiera” zwracają jednak uwagę, że o ile siedząca za kierownicą kobieta mogła nie stosować się do znaku zakaz ruchu, tak na skrzyżowaniu z Leśną powinna zastosować się do znaku nakaz skrętu, a więc nie mogła przejechać na wprost.