Kieleccy policjanci zabezpieczyli wartą ponad 60 tysięcy złotych Toyotę, którą w belgijskim komisie zakupił mieszkaniec podkieleckiej miejscowości. Okazało się, że auto było kradzione. Obecny właściciel pojazdu najprawdopodobniej nawet nie wiedział o przestępczej historii pojazdu.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępstw przeciwko mieniu podejrzewali, że na jednej z posesji w podkieleckiej miejscowości, może znajdować się samochód pochodzący z przestępstwa. W czwartek po południu mundurowi złożyli wizytę 33-letniemu właścicielowi Toyoty. Podczas czynności, gdy policjanci sprawdzili numer VIN auta w policyjnej bazie informacyjnej, ich przypuszczenia się potwierdziły.
Jak się okazało pojazd był w posiadaniu grupy przestępczej z Belgii. 33-latek kupił samochód najprawdopodobniej nie wiedząc o tym, że właściciel belgijskiego komisu nabył go od przestępców, którzy oszukali poprzedniego właściciela podczas zakupu auta.
Toyota została zabezpieczona, a policjanci wyjaśniają tą sprawę.