Policja

Kolejny skok przez rondo w Cedzynie. Zaledwie dwa dni po poprzednim

Opublikowano

-

fot. Google Street View

Kolejny w ciągu zaledwie kilku dni skok przez rondo w Cedzynie. W nocy z poniedziałku na wtorek na znajdującą się na środku ronda wyspę najechał i w konsekwencji dachował Opel Vectra. Przez dwie godziny występowały utrudnienia w ruchu. W tym czasie kierowała nim straż pożarna.

Jak podaje TVP3, 40-letni kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, ale w pobliskim Radlinie znaleźli go policjanci. Mężczyzna miał prawie promil alkoholu w organizmie.

Do poprzedniego wypadku w tym miejscu doszło w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy na znajdującą się na środku ronda wyspę najechał mercedes, wskutek czego auto wzbiło się w powietrze i zatrzymało się na barierach energochłonnych po drugiej stronie skrzyżowania.



Jak informowaliśmy, za kierownicą siedział wtedy 20-letni kierowca, obywatel Ukrainy. Razem z nim podróżowała kobieta, która wymagała pomocy lekarskiej. Pogotowie zabrało ją do szpitala.

Do podobnych wypadków w tym miejscu dochodzi często. Nie bez powodu miejsce to zyskało miano ronda Adama Małysza. Drogowcy twierdzą jednak, że jest prawidłowo oznakowane.

Małgorzata Pawelec z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad już w 2018 roku komentowała na łamach Gazety Wyborczej, że „rondo i dojazd do niego jest właściwie oznakowane, stoi kilkanaście znaków, które m.in. informują o końcu drogi ekspresowej, dojeździe do ronda i nakazują redukcję prędkości”

fot. Google Street View

Popularne artykuły

Exit mobile version