Policjanci zatrzymali 65-latka z Kielc, który w miniony weekend pojechał do Solca-Zdroju i przywiązał tam do swojego samochodu cudzego psa. Gdy właściciel zwierzęta zauważył to, postanowił interweniować. Wtedy kielczanin wyciągnął broń i zaczął mu grozić. Na miejsce została wezwana policja.
Funkcjonariusze po dojechaniu na miejsce zastali napastnika, który miał przy sobie pistolet, najprawdopodobniej vis, i magazynek z pięcioma sztukami ostrej amunicji. W samochodzie kielczanina funkcjonariusze znaleźli kolejny magazynek z ośmioma nabojami.
Policja zdecydowała też o przeszukaniu mieszkania kielczanina. Tam funkcjonariusze znaleźli dodatkowo rewolwer pneumatyczny, pistolet CZ i pistolet maszynowy z rozkładaną kolbą, który nie posiadał żadnych numerów identyfikacyjnych. Znaleźli także metalowy walec, prawdopodobnie tłumik do tego pistoletu i cztery ładownice. Zabezpieczyli także wiatrówkę z lunetą i ponad 850 sztuk amunicji różnego rodzaju, zarówno ostrej jak i ślepej.
Jeśli okaże się, że kielczanin broń posiadał nielegalnie, może mu grozić nawet do ośmiu lat więzienia.
Policja nie ujawnia jaki był jego powód wizyty w Solcu-Zdroju i dlaczego zdecydował się na przywiązanie do swojego samochodu psa.