Policjanci zatrzymali 77-letniego mężczyznę, który dotkliwie pobił swoją żonę. Senior zaatakował ją drewnianym kołkiem. Kobieta straciła dużo krwi. Uratowali ją policjanci, którzy w mieszkaniu pojawili się… zupełnie w innej sprawie.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, cała historia rozpoczęła się bardzo nietypowo. Dzielnicowi z komisariatu w Morawicy, w trakcie obchodu postanowili złożyć wizytę 77- letniemu mieszkańcowi gminy Chmielnik. Mężczyzna ten kilka dni temu popełnił wykroczenie i funkcjonariusze postanowili go z tego rozliczyć.
Gdy jednak mundurowi weszli do domu sprawcy, nabrali podejrzeń, że doszło w nim do poważnego przestępstwa. Policjanci zauważyli liczne ślady krwi, a na rozkładanym fotelu leżała pobita 59-latka. W mieszkaniu dzielnicowi ujawnili także zakrwawiony, drewniany kołek, a na głowie poszkodowanej liczne zranienia. Kontakt z kobietą był bardzo utrudniony, najprawdopodobniej wskutek m.in. utraty dużej ilości krwi.
Dzielnicowi przystąpili do udzielania 59-latce pierwszej pomocy i wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego. W tym czasie 77- latek… spał w innym pomieszczeniu.
Poszkodowana kobieta trafiła do szpitala, a mężczyzna w asyście policjantów, z kajdankami na rękach opuścił swój dom. W chwili zatrzymania podejrzewany miał ponad promil alkoholu w swoim organizmie. Noc spędził w policyjnej celi. 77- latek usłyszy zarzut uszkodzenia ciała. Za takie przestępstwo można trafić za kratki nawet na 5 lat.