Pogotowie

31-latek miał pilnie potrzebować pomocy. Gdy na miejsce dotarli ratownicy, stwierdził że żartował

Opublikowano

-

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE fot. pixabay / CC0 Creative Commons

32-letni mężczyzna z Buska-Zdroju postawił na nogi służby ratownicze. Zatelefonował na pogotowie prosząc o natychmiastową pomoc. Gdy na miejsce dotarła załoga z karetki pogotowia, okazało się, że nic mu nie dolega. Całe zgłoszenie okazało się żartem.



W tej sytuacji ratownicy poprosili o interwencję policjantów. Funkcjonariusze po przyjechaniu na miejsce zdecydowali się ukarać żartownisia wysokim mandatem karnym. Mężczyzna nie poczuwał się jednak do winy i nie przyjął mandatu. W konsekwencji funkcjonariusze skierowali sprawę do sądu.

Policjanci przypominają artykuł 66 kodeksu wykroczeń: „Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia – podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych”.

– Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych. Pamiętajmy także, że w takiej chwili ktoś może potrzebować pomocy, a załoga karetki jest „unieruchomiona” przez czyjś żart – mówią policjanci.

 

 

 

Popularne artykuły

Exit mobile version