Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych zajęło się sprzątaniem terenu w Dolinie Silnicy, na odcinku między zalewem a ulicą Witosa. Mieszkańcy zwracali na zalegające tam stare opony czy nawet ogrodowe meble. Miejskie służby zareagowały po interwencji ze strony radnego Jarosława Karysia, który złożył do prezydenta interpelację w tej sprawie.
– Miejsce to stało się nielegalnym wysypiskiem. Według informacji mieszkańców proceder ten zintensyfikował się w ostatnich miesiącach praktycznie uniemożliwiając jakiekolwiek wykorzystanie tego terenu w celach rekreacyjnych. Nieuporządkowana od dłuższego czasu zieleń zdecydowanie sprzyja temu zjawisku – czytamy w interpelacji złożonej przez radnego. Jego zdaniem nagromadzenie odpadów komunalnych w tym miejscu stwarza zagrożenie dla środowiska.
Jarosław Karyś dodał też, że niebezpieczeństwo stwarza uszkodzona kładka znajdująca się nad Silnicą, na odcinku między zalewem a Witosa. Usunięto z niej barierkę.
Na interpelację odpowiedział wiceprezydent Kielc Arkadiusz Kubiec. Poinformował, że odpowiednie prace zlecono już pracownikom Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych. Mają oni posrzątać teren i naprawić kładkę.
Dodał też, że uporządkowanie samego koryta rzeki nie leży już w kompetencjach miasta. To obowiazek Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Wiceprezydent zapowiedział wysłanie osobnego pisma do tej instytucji z prośbą o uporządkowanie koryta.
Poniżej publikujemy interpelację radnego wraz z odpowiedzią.
Źródło: Biuletyn Informacji Publicznej - Urząd Miasta Kielce