Wiadomości z Kielc

Wpuszczają dym do rur kanalizacyjnych. Wodociągi Kieleckie szukają nielegalnych przyłączeń

Opublikowano

-

fot. Wodociągi Kieleckie

Bardzo duża skala nielegalnych przyłączeń do sieci kanalizacyjnej. Tylko w tym roku pracownicy Wodociągów Kieleckich wykryli już 210 takich przypadków. To dane z Kielc, Zagnańska, Masłowa i Sitkówki-Nowin, czyli gmin obsługiwanych przez Wodociągi Kieleckie. Przypadki ujawniane są w bardzo prosty sposób. Ekipa wprowadza dym do podziemnej sieci, a następnie sprawdza na których posesjach uchodzi on ze studzienek.



Jak informują Wodociągi Kieleckie, chodzi o nielegalne podłączenia wody deszczowej do kanalizacji sanitarnej. Zdaniem pracowników firmy, takie podłączenia to prawdziwa plaga.

– Właściciele domów jednorodzinnych beztrosko odprowadzają wodę z rynny bezpośrednio do kanalizacji sanitarnej, którą powinny płynąć tylko ścieki komunalne, a więc z toalet, łazienek, zlewów kuchennych czy pralek. Dlaczego to tak ważne? Bo ścieki komunalne docierają do oczyszczalni ścieków w Sitkówce, a tam poddawane są skomplikowanym procesom biologicznym i chemicznym, aby je można oczyszczone odprowadzić do Bobrzy. Tymczasem ścieki „rozcieńczone” deszczówką mogą zaburzyć proces oczyszczania – informują pracownicy Wodociągów Kieleckich.

Oprócz wody z rynien zdarzają się również nielegalne odprowadzenia wody deszczowej z kratek odwodnieniowych np. biegnących wzdłuż wjazdu do garażu.

Dym sposobem na wykrycie nieprawidłowości

Sposobem na wykrycie nielegalnych podłączeń jest zadymianie przewodów kanalizacyjnych i obserwowanie, czy z rynny lub kratki odwodnieniowej obok domu nie wydobywa się dym. Pracownicy Wodociągów zebrali już dużą kolekcję zdjęć, na których dym wylatuje z rynny na dachu lub spod garażu. Samo zadymianie odbywa się za pomocą dymotwórczego urządzenia przystosowanego do wprowadzania dymu do studzienek rewizyjnych.

Jakie są tego efekty? W 2018 roku na obszarze obsługiwanym przez Wodociągi Kieleckie stwierdzono 357 przypadków włączeń do kanalizacji sanitarnej z deszczówką. Od stycznia bieżącego roku do czerwca wykryto 210 takich podłączeń.

Najpierw pracownicy Wodociągów Kieleckich wysyłają pismo z wezwaniem do usunięcia podłączenia w ciągu 30 dni. Właściciel posesji musi trwale odciąć (np. czopując) nielegalne odprowadzenie, a następnie w inny sposób zagospodarować wodę deszczową, np. poprzez drenaż, zbiornik na wodę do podlewania ogródka, wprowadzenie do kanału burzowego, obsługiwanego przez Miejski Zarząd Dróg itp.

Jeśli ponowna kontrola wykaże, że nielegalne podłączenie nie zostało zlikwidowane, spółka wysyła wezwanie sądowe. Do tej pory taka droga była skuteczna, nie było konieczności kierowania sprawy do sądu. Za nielegalne podłączenie do kanalizacji sanitarnej grozi grzywna do 10 tys. zł plus 1000 zł za każdy udowodniony miesiąc korzystania z takiego przyłącza.

Poniżej zamieszczamy zdjęcia udostępnione przez Wodociągi Kieleckie.





Źródło: Wodociągi Kieleckie

Popularne artykuły

Exit mobile version