Bardzo trudna sytuacja w świętokrzyskich szpitalach. W placówkach zaczęło brakować miejsc dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Chorzy są odsyłani nawet wtedy, gdy mają poważne objawy.
Problemy zaczęły się pojawiać w ostatnich dniach, kiedy zlikwidowano jednoimienny szpital zakaźny w Starachowicach. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia, chorych na covid-19 powinny od tego czasu przyjmować wszystkie szpitale.
Ta decyzja nałożyła się w czasie ze znacznym wzrostem liczby zakażeń w Polsce. Do szpitali zaczęło się zgłaszać więcej z niepokojącymi objawami zakażenia. Jak informowaliśmy, niespełna trzy tygodnie temu w województwie świętokrzyskim z powodu koronawirusa hospitalizowanych było około 40 osób, teraz ta liczba wzrosła do 74.
Nie ma miejsc dla osób zakażonych
Zajęty jest oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. W Klinice przy ulicy Radiowej przebywa ponad 30 pacjentów zakażonych koronawirusem. To osoby, które wymagają stałej opieki medycznej.
Z kolei szpital w Busku Zdroju chorych na covid-19 w ogóle nie przyjmuje. Powodem jest wykrycie koronawirusa u dwóch osób pracujących na oddziale zakaźnym. Z tego powodu do 30 września w ogóle nie będą tam przyjmowani pacjenci.
W szpitalu w Starachowicach, zgodnie z decyzją wojewody świętokrzyskiego, są teraz 23 łóżka dla pacjentów z covid-19. Tymczasem do ośrodka trafiło już 48 osób z podejrzeniem zakażenia, a 11 kolejnych jest już leczonych w związku z potwierdzeniem wirusa.
Osoby z koronawirusem trafiają również do Szpitala Kieleckiego im. św. Aleksandra, mimo że szpital ten nie ma oddziału zakaźnego. Z tego powodu kilka dni temu doszło tam do kuriozalnej sytuacji. Chorych izolowano w salach… wieloosobowych, w których nie było toalet. Zabroniono im też wychodzić do toalet na korytarzu, by nie zarazili przebywających tam osób postronnych. O tej sytuacji pisaliśmy szerzej TU.
Miał objawy, nikt nie chciał pomóc
Gazeta Wyborcza opisała z kolei historię mężczyzny, który z wysoką gorączką i brakiem smaku nie mógł uzyskać pomocy. W dodatku pracował w firmie, w której wykryto ognisko zakażeń.
Rodzina chorego wezwała karetkę, która zawiozła mężczyznę do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Tam jednak okazało się, że… nie ma wolnych izolatek. W efekcie pogotowie odwiozło mężczyznę do domu. Chorego z podejrzeniem koronawirusa nie chciały też przyjąć inne szpitale. Powód był ten sam.
W poniedziałek (28 września) w województwie świętokrzyskim odnotowano 18 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To 10 osób z powiatu kieleckiego, 3 osoby z miasta Kielce, dwie osoby z powiatu buskiego oraz po jednej z powiatów: starachowickiego, koneckiego i skarżyskiego.
W sumie na terenie województwa świętokrzyskiego stwierdzono już 2029 zachorowań na COVID-19, w tym 55 zgonów oraz 1572 ozdrowienia.
Obecnie w świętokrzyskich szpitalach przebywają 74 osoby zakażone, 2041 osób jest poddanych kwarantannie, 62 osoby objęte są nadzorem epidemiologicznym.