Prezydent Kielc Wojciech Lubawski kolejny raz pojechał do Chin. Tym razem w składzie miejskiej delegacji był oprócz niego dyrektor Wydziału Kultury, Sportu i Promocji oraz szef Kieleckiego Parku Technologicznego. Przedstawiciele miasta pojechali między innymi do Yuyao na… Światowy Kongres Robotów – relacjonuje Echo Dnia.
– Zaskoczyła nas funkcjonalność robotów i możliwości ich wykorzystywania. Na przykład jeden był w kształcie ryby z zamontowaną kamerą i przy jego pomocy można sprawdzać zbiorniki wodne czy rzeki do 60 metrów w głąb – opowiadał na łamach Echa Dnia prezydent Wojciech Lubawski.
W rozmowie z dziennikarzami gazety dodał też, że być może w Kieleckim Parku Technologicznym znajdzie się miejsce dla jezdnej z chińskich firm.
Efekty chińskich wojaży… pod znakiem zapytania
Wyjazdy władz Kielc do Chin od dawna wzbudzają kontrowersje.
– Pamiętacie poprzednią, sławna misję gospodarczą do Chin? Co z niej wynikło? Chyba nic. Przynajmniej nic nam nie wiadomo – piszą na swoim facebokowym profilu autorzy serwisu 'Scyzoryk się otwiera”. Zwracają oni uwagę na fakt, że choć ostatni wyjazd miał charakter służbowy, to urząd miasta o nim nie poinformował. – Zobaczcie jakie u nas panują obyczaje. Prezydent z urzędnikami potajemnie wyjeżdżają. Nikt nic nie informuje. Szokujące – czytamy na stronie Scyzoryka.
Na brak widocznych efektów miejskich wyjazdów do Chin wielokrotnie w swoich wystąpieniach publicznych zwracał też uwagę miejski radny Marcin Chłodnicki.