Czy piosenkarz Krzysztof Krawczyk będzie patronem jednej z ulic na peryferiach Kielc? Wniosek o nadanie nazwy złożyła radna PiS Monika Słoniewska. Zdecydowała się na taki krok, choć wcześniej Rada Miasta uchwaliła, że powinno minąć co najmniej pięć lat od śmierci patrona. Jest też zapis, że od tej reguły można zrobić wyjątek, ale dotychczas robiono to tylko w przypadku polityków: ostatnio Kornela Morawieckiego, a wcześniej Lecha Kaczyńskiego.
Tymczasem od śmierci Krzysztofa Krawczyka minął nieco ponad miesiąc. Legendarny piosenkarz zmarł 5 kwietnia.
Radna Monika Słoniewska zasugerowała, żeby imieniem Krzysztofa Krawczyka nazwać małą ulicę na przedłużeniu Leszczyńskiej, równoległą do Radlińskiej. Jak zaznaczyła, wniosek w tej sprawie złożyła na prośbę mieszkańców tej ulicy. Na łamach Gazety Wyborczej zaznaczyła, że Kielce mogą być pierwszym miastem w Polsce, które w ten sposób uhonoruje zmarłego artystę.
Wiadomo już, że miejski zespół do spraw nazewnictwa ulic i placów będzie zajmował się sprawą 17 maja.
Nie wszystkim radnym pomysł się jednak podoba. Michał Braun z Koalicji Obywatelskiej zaznacza, że nie jest przeciwny uhonorowaniu Krawczyka, ale jego zdaniem powinno się respektować przyjętą wcześniej zasadę o upływie pięciu lat od śmierci. Braun twierdzi też, że w Kielcach zbyt mało jest też kobiecych patronek ulic.
Więcej o sprawie można przeczytać na stronach Gazety Wyborczej.