Władze Kielc zapowiedziały podniesienie opłat za odbiór śmieci. Stawka za odpady segregowane ma wzrosnąć z 14 do 19 złotych, a sprawa ma trafić pod obrady Rady Miasta jeszcze w tym miesiącu – zapowiedziała wiceprezydenta Kielc Agata Wojda. Jak wyjaśniła, w ubiegłym roku miasto musiało dopłacić do gospodarki odpadami aż 10 milionów złotych.
Urząd Miasta informuje, że obecnie Kielce mają jedne z niższych stawek za odbiór śmieci. Przykładowo w Łodzi i Gorzowie Wielkopolskim są one ponad dwukrotnie wyższe. Więcej od kielczan płacą też mieszkańcy Bydgoszczy, Opola, Lublina czy Rzeszowa.
Kto nie umie segregować? Miasto uruchamia mapę
Na stronie Urzędu Miasta opublikowana została mapa, na której wskazywane będą lokalizacje altan śmietnikowych, których użytkownicy mają problem z segregacją śmieci. Do wskazanych lokalizacji dołączane są również zdjęcia. Mapę można znaleźć pod TYM adresem.
– Co tydzień w sposób automatyczny będą pojawiać się ewentualne upomnienia wystawione przez firmę odbierającą odpady w Kielcach dla danej altany śmietnikowej. „Żółta kartka” jest nie tylko wskazaniem adresowym. Na zdjęciach będziemy mogli zobaczyć także, jakie odpady zostały wyrzucone do niewłaściwego pojemnika – opowiada Agata Wojda.
– Umówiliśmy się z zarządcami budynków, że dajemy sobie pół roku, aby wspólnie prowadzić ten monitoring. Dodatkowo będziemy nagradzać te wspólnoty sąsiedzkie, które poprawią segregację. Pomożemy w zazielenianiu terenu lub w remoncie altany śmietnikowej. Chcemy pokazać, że segregacja wszystkim nam się opłaca – dodaje Wojda.
Będą pojemniki półpodziemne?
Zbigniew Olesiński, prezes Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej im. Jana Czarnockiego w Kielcach zapowiada, że już w kwietniu może pojawić się system pojemników półpodziemnych.
– Takie rozwiązanie jest stosowane m.in. w Szczecinie, we Wrocławiu czy w Poznaniu. Pilotażowo zlikwidujemy altany i w to miejsce zamontujemy zbiorniki, których zasadnicza część mieści się pod ziemią. Otwór wrzutowy jest stosunkowo mały i nie pozwala na wyrzucanie tam większych przedmiotów. Każdy pojemnik jest przeznaczony na osobną frakcję odpadów. Całość wygląda bardzo estetycznie, nie ma fruwających śmieci i odpadków roznoszonych przez ptaki. Żeby dostać się do pojemnika, każdy lokator dostanie kartę elektroniczną – mówi prezes Zbigniew Olesiński.
Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa im. Jana Czarnockiego już prowadzi zaawansowane rozmowy z jedną z firm oferujących takie rozwiązania. Do obsługi takich pojemników wymagany jest specjalny samochód do odbioru odpadów.
– Mamy zapewnienie ze strony Urzędu Miasta i firmy odbierającej śmieci, że takie pojazdy znajdą się we flocie obsługującej Kielce – informuje Zbigniew Olesiński.