fot. facebook / Scyzoryk się otwiera - satyryczna strona Kielc
Prawie 40 wniosków o ukaranie skierowała do sądu kielecka Policja. Chodzi o uczestników sobotniego marszu antycovidowców, którzy przeszli ulicami Kielc nie stosując się do obowiązku noszenia maseczek.
Kilkanaście kolejnych osób dostało mandaty – wynika z informacji przekazywanych przez Komendę Wojewódzką Policji.
Organizatorzy wydarzenia nazwanego „Marsz o wolność” mówili, że nie wierzą w trwającą epidemię i określają ją mianem „plandemii”. Ich zdaniem wprowadzone środki ostrożności ograniczają prawa obywatelskie i w sposób nieuzasadniony generują panikę i strach wśród społeczeństwa. Stanowczo sprzeciwiają się też noszeniu maseczek, czego dali wyraz podczas przemarszu ulicami miasta.
Przeszli z Rynku przez m.in. Warszawską, IX Wieków, Pelca, Leśną, Sienkiewicza na Plac Artystów.
W ocenie policji w wydarzeniu wzięło do 150 osób, czyli nie został przekroczony dopuszczalny limit, w związku z obowiązującymi obostrzeniami. Kielce i powiat kielecki są objęte czerwoną strefą, ale obostrzenia obowiązujące w takich strefach nie zakazują organizowania manifestacji. Możliwe są zgromadzenia do 150 osób. Uczestnicy muszą zachować 1,5 m dystansu od siebie i zakrywać usta i nos.
I właśnie do obowiązku zakrywania nosa i ust policjanci mieli najwięcej uwag. Na uczestników zgromadzenia nałożyli 12 mandatów w wysokości do 500 złotych. Kolejne 38 osób będzie miało sprawę w sądzie, z powodu odmowy przyjęcia mandatu.
Zobacz relację z marszu antycovidowców opublikowaną na stronie „Scyzoryk się otwiera”: