Awarie sieci ciepłowniczej podobne do tej, która na dwie doby pozbawiła dostaw ciepła około 10 tysięcy mieszkańców Kielc, mogą się jeszcze zdarzać. Prawie połowa podziemnych instalacji jest przestarzała, a na jej modernizację potrzeba czasu i pieniędzy.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zarządza siecią o długości 150 kilometrów. Anna Niedzielska z MPEC w rozmowie z dziennikarzem radia RMF MAXXX przyznała, że w nowej technologii wykonana jest tylko połowa infrastruktury. – Ponad 53 procent to już sieci nowoczesne, w technologii rur preizolowanych, które jakby same ostrzegają nas o wycieku i jakichkolwiek nieszczelnościach. Mamy wtedy czas na to żeby sprawdzić co się dzieje, uprzedzić mieszkańców i rozpocząć prace – wyjaśniała rzeczniczka miejskiej instytucji.
Oznacza to, że około 47 procent sieci jest wykonane w starej technologii. Jej awarie mogą być znacznie bardziej odczuwane przez mieszkańców.
Anna Niedzielska mówiła w RMF MAXXX, że miejsce w którym w niedzielę doszło do awarii było ujęte w wieloletnim planie inwestycyjnym MPEC i było przewidziane do modernizacji w kolejnych latach.
Dodała, że w tym roku, w czasie wakacji modernizowany będzie fragment sieci ciepłowniczej zasilającej Ślichowice. W planach są także remonty infrastruktury dostarczającej ciepło mieszkańcom Barwinka, a także kolejne inwestycje na magistrali zasilającej północne osiedla.