W Kielcach trwają kontrole jakości powietrza z wykorzystaniem drona. Zamontowana na nim stacja badawcza umożliwia analizę dymu wydobywającego się z kominów.
– Posiadamy stację pomiarową SOWA, która dokonuje analizy próbki dymu wydobywającego się z komina. W ciągu dwóch, trzech minut jesteśmy w stanie stwierdzić czy na danej posesji spalane są niedozwolone materiały – mówi Marcin Czaja ze Straży Miejskiej w Kielcach.
Czujniki odczytują m.in. stężenie cyjanowodoru, formaldehydu, amoniaku, substancji organicznych czy pyłów zawieszonych PM2,5 oraz PM10 powstających przy spalaniu odpadów.
– Jeżeli wartości pomiarowe są przekroczone, wtedy kontrolujemy daną posesję. Sprawdzamy jakie materiały są spalane w piecu. Kiedy stwierdzimy, że są one niedozwolone nakładamy mandat lub kierujemy sprawę do sądu – informuje Marcin Czaja.
Straż Miejska przypomina, że spalanie zabronionych materiałów stanowi wykroczenie i zagrożone jest mandatem do 500 zł, a nawet karą grzywny w wysokości do 5000 zł, gdy sprawa trafi do sądu.
Przez pierwsze dziewięć miesięcy tego roku Straż Miejska wystawiła ponad 80 mandatów za spalanie zabronionych materiałów, w ubiegłym roku było ich 56.
Funkcjonariusze dodają, że każdy mieszkaniec, który zauważy dym wzbudzający wątpliwości, może zadzwonić pod całodobowy numer 986.