Wszystko wskazuje na to, że opłaty za parkowanie w centrum Kielc powrócą. Temat będzie omawiany przez radnych podczas obrad Rady Miasta, które zaplanowano na 18 czerwca.
Decyzję o zniesieniu opłat radni podjęli 23 kwietnia, tłumacząc to trwającą epidemią. Uchwała weszła w życie 11 maja, czyli już po tym, jak z darmowego parkowania wycofały się inne polskie miasta, w tym Kraków.
Projekt uchwały przywracającej opłaty przygotował już prezydent miasta. Jeśli radni zagłosują za podjęciem uchwały, wejdzie ona w życie 14 dni później.
– Mając na uwadze normalne funkcjonowanie większości podmiotów gospodarczych, zakładów pracy, możliwy jest powrót do pobierania opłat na obszarze strefy płatnego parkowania – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały.
Efekt odwrotny do zamierzonego
Zniesienie opłat miało pomóc kierowcom w dotarciu do centrum miasta w czasie ograniczeń związanych z koronawirusem. Chodziło o to, aby mieszkańcy unikali z korzystania z autobusów, w których gromadzi się większa liczba osób. Okazało się, że efekt był… odwrotny do zamierzonego.
Po zniesieniu opłat rotacja samochodów spadła tak bardzo, że znalezienie wolnego miejsca to w dni robocze nie lada wyzwanie. Samochody zajmują miejsca od rana do wieczora, blokując miejsca tym, którzy chcą załatwić w centrum swoje sprawy.
– Niektórym się czasem wydaje, że strefa jest po to, aby miasto trochę zarobiło. Nie. Strefa ma szereg innych funkcji niż tylko zarobkowe. Jedną z nich jest właśnie rotacyjność na miejscach parkingowych i dostępność właśnie tych miejsc parkingowych – mówił w maju radny SLD Marcin Chłodnicki, który od początku był przeciwny zniesieniu opłat.
– Obserwując sytuację z którą mamy teraz do czynienia, nie ulega wątpliwości, że jakąś korektę trzeba wprowadzić, bo nie ma teraz rotacji samochodów – przyznał wtedy także radny PiS Piotr Kisiel.
– Życie szybko zweryfikowało nasze pomysły. I muszę przyznać, że ta decyzja nie do końca była słuszna, a ja nigdy nie mam problemu przyznać, że czasami życie weryfikuje moje wcześniejsze decyzje, czy poglądy na dana sprawę. Sytuacja w mieście się pogorszyła. Rotacja aut jest minimalna. Kierowcy najczęściej zostawiają samochód rano i odjeżdżają po południu. Teraz już wiadomo, że nie poprawi to sytuacji np. sklepów w centrum – klienci nie mają gdzie parkować – oceniał z kolei radny Maciej Bursztein z Bezpartyjnych i Niezależnych.