Dramat sprzedawców kwiatów i zniczy. Wprowadzona nagle, z zaledwie kilkugodzinnym wyprzedzeniem, decyzja o zamknięciu cmentarzy, wywołała oburzenie sprzedawców. Wielu z nich cały rok pracowało, by swój towar sprzedać w dniu Wszystkich Świętych. Teraz zostali na lodzie, bez pomocy, z niesprzedanymi zniczami i chryzantemami.
– Panie Morawiecki, co moi rodzice mają zrobić z tymi kwiatami. To co zrobiliście to jest gwóźdź do waszej trumny. Jest mi szkoda moich rodziców, którzy ciężko pracowali na to wszystko. Tata wychodził rano, wracał wieczorem, pół roku pracy poszło w piz**. Panie Morawiecki, jak wy możecie tak traktować ludzi – mówiła zrozpaczona kobieta, która w piątek wieczorem nagrała film na stoisku handlowym swoich rodziców. Nagranie publikujemy pod artykułem.
Głosów wzburzenia jest znacznie więcej. Dariusz Gacek, twórca strony „Scyzoryk się otwiera” odwiedził w sobotę rano sprzedawców handlujących przy ul. Ściegiennego w Kielcach oraz przed cmentarzem na Cedzynie. Na opublikowanych nagraniach widać, że wielu z nich próbowało jeszcze sprzedać swój towar.
– Po prostu jest masakra. Wszyscy się składamy, pakujemy. Żeby oni chociaż ogłosili to dwa dni wcześniej… Pani, która sprzedaje żywe kwiaty, jak usłyszała, że zamykają cmentarze, płakała. Kwiaty do wyrzucenia, do kosza. Oni nawet sobie nie zdają sprawy z tego, co zrobili. Nie tylko sprzedawcy są sfrustrowani, klienci też. To nielogiczne, że sklepy w galeriach są otwarte, a cmentarze, gdzie jest wielka przestrzeń już nie – opowiadali „Scyzorykowi” sprzedawcy zniczy przed cmentarzem w Cedzynie.
Coraz więcej osób apeluje o wsparcie dla sprzedawców i kupowanie od nich kwiatów. Prosi o to m.in. prezydent Starachowic Marek Materek.
– Jeśli możecie kupujcie i wesprzyjcie tych, którzy przygotowywali się wiele miesięcy do sprzedaży kwiatów i zniczy w ten wyjątkowy weekend. Dzisiejsza decyzja spadła na nas wszystkich jak grom z jasnego nieba. Dla niektórych oznacza to ogromne życiowe trudności. Wiele razy pokazywaliśmy, że potrafimy być solidarni. Pokażmy i teraz naszą ludzką solidarność – napisał prezydent Starachowic.
Władze Starachowic również włączyły się w akcję, część kupionych chryzantem została od razu zasadzona na jednym z rond w mieście.
Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizował z kolei akcję „Wieniec dla ***”
– Sprzedawcy kwiatów i zniczy zostali sami sobie. Miesiące odkładania pieniędzy na zatowarowanie zniczy czy zakup/wyhodowanie kwiatów na ten jeden dzień Wszystkich Świętych w całym roku, który przynosi największe zyski, szlag trafił. Tysiące ludzi w całej Polsce w ten weekend całkowicie zbankrutuje popadając przy tym w spore długi. To kolejny uszyty na ostatnią chwilę absurd i pogrążająca kolejną grupę społeczną decyzja. Pomóżmy im! Wyjdźmy z domu, odwiedźmy okolice najbliższych nam cmentarzy i jeżeli będzie to możliwe zakupmy chociaż symbolicznie znicza, wieniec czy doniczkę chryzantem. Zanieśmy to na przykład pod lokalne siedziby *** – czytamy na stronie internetowej akcji.
Zobacz nagranie: relacja zrozpaczonej kobiety
Zobacz nagranie: relacja „Scyzoryka sprzed cmentarza w Cedzynie