Dom i ogród

Sam dach nie wystarczy? Co zamontować, by nie żałować?

Opublikowano

-

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE fot. pixabay / CC0 Creative Commons

Decydując się na budowę domu, musimy się liczyć z wydatkami, które niejednokrotnie przewyższają pierwotnie założony budżet. Nasze gniazdko powstaje w bólach, ale już nie możemy doczekać się końca prac budowlanych. Kiedy już zostaje położony dach, wydaje nam się, że prace są już na finiszu. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że pokrycie budynku to absolutne minimum, stanowiące bazę dla rozwiązań, i pożytecznych, i czasem koniecznych. Sprawdź, które propozycję są wisienkę na torcie prac budowlanych i co dzięki nim realnie zyskasz.



Zabezpiecz się przed śniegiem

Choć zima w tym roku rozpieszczała właścicieli domów, to nie oznacza to, że można przestać myśleć o rozwiązaniach, które ułatwią usuwanie puchowej pokrywy z dachów. Do akcesoriów, którym warto się przyjrzeć, należą śniegołapy, zwane zaporami śniegowymi. Pełnią one istotną i strategiczną rolę w zapobieganiu zalaniu, czy przeciążeniu dachu. Takie elementy okazują się bezcenne, gdy słońce zsuwa nagromadzony śnieg i może przyczynić się do zerwania orynnowania.

Taka metalowa bariera układana rzędami w metrowym odstępie i półmetrowej odległości między każdym elementem, skutecznie rozpruwa czapy śniegu na mniejsze kawałki. Śniegołapy przytwierdzone na stałe do więźby dachowej, stanowią jej element konstrukcyjny, co gwarantuje trwałość montażu. Odmianą tej bariery, lecz dedykowaną dla gontów bitumicznych, są stopery. W wielu przypadkach montuje się również bale przeciwśnieżne lub dachówki z wbudowanym stoperem. Podczas montażu należy się kierować zasadą lokalizacji nad newralgicznymi strefami przydomowymi.

Zatem wejście do domu, ciągi komunikacyjne, czy rabaty narażone na zniszczenia przez ciężar śniegu, powinny zostać zabezpieczone takimi elementami. Zaletą systemów śniegochronnych jest możliwość montażu również po położeniu dachu, bez konieczności ponoszenia kosztów od razu. Jak w przypadku każdego strategicznego narzędzia, nie warto na nim oszczędzać.

Nie daj się piorunom

Instalacja odgromowa widoczna jest dla przeciętnego obserwatora jako system kabli biegnących po dachu i zmierzających w niewiadomym kierunku. Choć w wielu przypadkach uważana za zbędną, zaczyna być doceniana w obliczu gwałtownie zmieniających się zjawisk pogodowych. I choć obowiązek posiadania takiej instalacji mają wyłącznie właściciele domów o wysokości większej niż 15 metrów, to warto się na nią zdecydować mimo niespełnienia tego warunku.

Koszt 2-3 tysiące złotych nie jest wielki, szczególnie, gdy nie po drodze nam ze skutkami wyładowań atmosferycznych. Zadaniem pirunochronu jest przejęcie energii wyładowania i odprowadzenie jej do ziemi. Potencjalne zniszczenie urządzeń zasilanych energią elektryczną, czy nawet pożar domu. To skutki wyładowań, których możemy się ustrzec, montując takie proste rozwiązanie.

Dobrze wykonana instalacja zabezpiecza oprócz dachu, również boku budynku, czy wszystkie wystające z niego elementy, jak chociażby anteny. Projekt, wybór i montaż zleć fachowcowi i dokonuj przeglądu co najmniej dwukrotnie w ciągu roku.

Zmieniający się na naszych oczach klimat sprawił, że budowa domu musi zostać uzupełniona instalacjami, które dadzą poczucie bezpieczeństwa domownikom i uchronią przed niepotrzebnymi zniszczeniami. Być może czasem trzeba będzie dokonać trudnego wyboru i przesunąć środki z urządzenia wnętrza na zamontowanie niezbędnych technologii. Wybór ten może okazać się najlepszą inwestycją w zdrowie i życie mieszkańców.

Stworzono przy współpracy z portalem: Geda24.pl

 

Popularne artykuły

Exit mobile version