Trzeba zobaczyć

Świętokrzyskie w filmach i serialach

Opublikowano

-

Artur Żmijewski, główny bohater serialu Ojciec Mateusz (fot. sandomierz.pl)

Najbardziej znany polski film, w którego kadrach przewijają się świętokrzyskie plenery to z pewnością „Pan Wołodyjowski„. Ta widowiskowa ekranizacja powieści Sienkiewicza, uznana za najbardziej kasową produkcję polskiego kina, pochłonęła 40 milionów złotych – zawrotną, jak na lata siedemdziesiąte, kwotę. Na potrzeby filmu wzniesiono kilka ogromnych dekoracji, w tym Raszków i fortyfikację chreptiowską.

Zamek w Chęcinach zagrał w filmie rolę kamienieckiej twierdzy z dużym powodzeniem. Zresztą nie tylko on. Rolę w „Panu Wołodyjowskim” zagrała też ciężarówka ze znanej starachowickiej fabryki, która niewinnie pomyka sobie w kadrze w ślad za głównym bohaterem, który właśnie pędzi, by rozprawić się ze swym dotychczasowym przyjacielem, a teraz konkurentem w staraniach o rękę pięknej Krzysi, Ketlingiem.

Jeśli o jakimś miejscu w naszym województwie można w ogóle powiedzieć, że upodobali go sobie filmowcy, to z pewnością będą to Chęciny i górujący nad nimi zamek. W miasteczku kręcone było „Milczenie” – wczesny, ale doceniony przez krytykę obraz Kazimierza Kutza, traktujący o chłopcu oskarżonym o zamach na proboszcza, którego odrzuca lokalna społeczność.

Zamek natomiast przewija się w kadrach serialu telewizyjnego „Syzyfowe prace” w reżyserii Pawła Komorowskiego. Wiejskie sceny serialu kręcone były w Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni, a tłem dla wydarzeń z życia Marcina Borowicza i jego przyjaciół były Góry Świętokrzyskie.

Świętokrzyskie akcenty ma też inna polska produkcja „Wiedźmin„. Wiosną 2001 roku sceny do filmu kręcone były w Górach Świętokrzyskich i w kieleckim amfitetrze na Kadzielni.



Kolejne dwa tytuły – „Człowiek z teatru” i „Spam” to już kieleckie projekty. Pierwszy z nich – 20-minutowy film fabularny, wyreżyserowany przez kielczanina Michała Glocka, w którym wystąpili aktorzy Teatru im. Stefana Żeromskiego, kręcony był w tymże teatrze, na dachu jednego z wieżowców i w baraku robotniczym w Nowinach, niedaleko Kielc. W filmie, który został zrealizowany za prywatne pieniądze reżysera i który był pierwszym półprofesjonalnym filmem fabularnym, jaki powstał w Kielcach, wystąpiła również znana aktorka Magdalena Stużyńska.

„Człowiek z teatru” to gra światła, muzyki i obrazu. Pierwszy dialog, w tym niedługim przecież filmie, pojawia się dopiero w czwartej minucie.

W „Spamie” natomiast reżyser Radosław Hendel zdecydował się pokazać gorszą stronę Kielc – stare kamienice, wygryzione krawężniki i nierówne chodniki. Niemniej dużym przeżyciem dla kielczan było oglądanie w kinie ulic, które codziennie przemierzają. Film, jak na jednym z forów internetowych powiedzieli sami autorzy, kosztował „sporo pracy i kolor włosów reżysera w okolicach uszu”. W jego realizacji pomagali i policjanci, którzy wstrzymywali ruch i kierowcy miejskich autobusów, którzy powtarzali wyjazdy z zajezdni, by ujęcie było perfekcyjne.

Na koniec Sandomierz, w którym kręcony jest „Ojciec Mateusz„. Aktorzy pracujący na planie zachwycili się miastem, które, skąpane w lipcowym słońcu, wygląda pięknie, o czym możemy się  przekonać śledząc losy detektywa w sutannie w telewizji.

 

Źródło informacji: Wrota Świętokrzyskie

 

Popularne artykuły

Exit mobile version