Miało być spotkanie ze zwykłymi mieszkańcami Końskich i odpowiedzi na ich pytania. Do telewizyjnego studia podczas prezydenckiej debaty w Końskich weszli jednak… partyjni działacze związani z obozem rządzącym.
Sytuację bardzo szybko zweryfikowali widzowie, zwłaszcza ci z okolic Końskich, którzy skojarzyli uczestników telewizyjnego spotkania z prezydentem, z ich politycznej aktywności.
Ustawka na debacie prezydenckiej?
Państwowa telewizja zapowiadając poniedziałkową debatę informowała, że pytania będą zadawać kandydatom „zwykli mieszkańcy Końskich”.
O kolejowe inwestycje w Końskich pytała prezydenta Katarzyna Serek. Kobieta sama się przedstawiła. W internecie nie trudno znaleźć informację, że była ona kandydatką do Rady Powiatu Koneckiego, a na swoim wyborczym banerze chwaliła się, że jest popierana przez Prawo i Sprawiedliwość.
Inne z pytań zadał prezydentowi działacz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. Nie był to jego pierwszy występ w telewizji. Internauci szybko odszukali materiał TVP3 Kielce, w którym razem z innymi działaczami swojego ugrupowania sprzeciwiał się uchwałom podejmowanym przez Sąd Najwyższy.
Gazeta Wyborcza podała z kolei, że w telewizyjnym spotkaniu Andrzeja Dudy ze mieszkańcami Końskich wzięli udział też: Tadeusz Leśniewicz, mąż pełnomocniczki PiS w gminie Fałków, czy Justyna Rupniewska, szefowa Powiatowej Rady Kół Gospodyń Wiejskich, którą powołał starosta konecki z PiS.
Zdjęcia dokumentujące obecność partyjnych działaczy na telewizyjnej debacie opublikował m.in. portal O2.PL: