Sezon na zbiór truskawek jest już w pełni, choć z każdym kolejnym dniem może być ich coraz mniej. Do mniejszych niż zwykle plonów znacząco przyczyniła się pogoda. Jeśli planujemy truskawkowe przetwory na zimę, warto się pospieszyć.
– Truskawek jest dużo mniej niż w zeszłym roku. Jest to spowodowane przede wszystkim ciężką wiosną. W marcu i kwietniu były przymrozki. Potem przyszedł grad, który niszczył truskawki w kwaterach i w Porąbkach i w Bielinach. U mnie zniszczył pół hektara upraw. Do zbioru został tylko hektar. W maju było bardzo sucho, przez około miesiąc nie było deszczu. Truskawka wchodziła wtedy w okres kwitnienia, a nie było wody. To wszystko zaważyło na tym, że plon w tym roku jest słaby – przyznaje Andrzej Bozowski, prezes Stowarzyszenia Producentów Truskawki Bielińskiej, cytowany przez portal Starostwa Powiatowego.
Na plantacji Andrzeja Bozowskiego dziennie zbiera się około dwóch ton truskawek. Teraz jest ich już mniej, bo ok. 1,5 tony do maksymalnie dwóch. W latach, w których pogoda sprzyjała, w całym sezonie pozyskiwał nawet 20-25 ton z jednego hektara, bez nawodnienia. W tym roku, po trudnej wiośnie i suszy, plantator szacuje, że może mu się nie udać osiągnąć nawet pułapu 20 ton z całego pola. Z podobnym problemem borykają się wszyscy okoliczni plantatorzy.
– U mnie zbiór potrwa jeszcze półtora tygodnia do maksymalnie dwóch. Rozpoczął się niewiele ponad tydzień temu, a niektórzy już kończą, bo nie mają co zbierać. Truskawka, która jest teraz zbierana już nie będzie droższa, bo ona słabnie i staje się drobniejsza. Być może cenę zmienią jeszcze późne odmiany – podsumowuje Andrzej Bozowski.