Jedynie od wschodu do zachodu słońca śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Masłowa może latać do akcji ratowniczych i transportować chorych do szpitali. Taka sytuacja nieprędko się zmieni, bo choć piloci mają odpowiednie umiejętności do latania nocą, to władze LPR nie planują wydłużać czasu gotowości operacyjnej.
Władze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego informują, że wydłużenie czasu pracy wiąże się ze zwiększeniem nakładów finansowych oraz zatrudnieniem większej liczby pilotów, a z tym już teraz jest duży problem.
Obecnie całodobowo pracują powietrzne karetki z Warszawy, Gdańska, Krakowa i Wrocławia. Pozostałe bazy czynne są w godzinach od 7 do 20 lub, jak ta w podkieleckim Masłowie, zaczynają pracę po wschodzie słońca i kończą 45 minut przed jego zachodem.
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonujący w Masłowie w ubiegłym roku latał do akcji prawie 480 razy.