Wizytą policji oraz wyprowadzką proboszcza z parafii zakończyła się interwencja oburzonych parafian z Mnichowa. Mieszkańcy domagali się ustąpienia zarządzającego parafią księdza, po tym jak na porannej mszy pojawił się wikary z podbitym okiem i licznymi śladami przemocy. Zdaniem parafian wikarego pobił… proboszcz.
Jak podaje portal Onet.pl, proboszcz zarządza parafią od zaledwie roku, ale nienajlepsze relacje miał też z poprzednim wikarym, który po zaledwie kilku miesiącach poprosił o przeniesienie.
Sprawa znana jest jędrzejowskim policjantom, którzy dostali informacje o konflikcie pomiędzy dwoma mężczyznami. Oficjalnie jednak żadne zawiadomienie nie wpłynęło. Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie w rozmowie z Onetem przyznała, że osoba pokrzywdzona miała prawo, by nie składać oficjalnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
Parafianie kazali opuścić parafię
Parafianie nie odpuścili i w niedzielę popołudniu zebrali się przed budynkiem plebani. Wskutek ich interwencji proboszcz spakował się, a następnie wyprowadził się. Prawdopodobnie biskup kielecki odwoła go. Do czasu wyboru nowego proboszcza parafią ma zarządzać wikary.
> Zobacz relację przygotowaną przez TV NOWA <
