Ruszają prace porządkowe i zabezpieczające teren w podkieleckich Nowinach, na którym spłonęły niebezpieczne odpady, w tym chemikalia. Do ogromnego pożaru doszło w niedzielę, 19 kwietnia.
Słup czarnego dymu był wtedy widoczny z odległości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Ze względu ma możliwe skażenie powietrza, o zagrożeniu poinformowali zostali także kielczanie. W mieście uruchomione zostały wówczas syreny ostrzegające przed niebezpieczeństwem.
Starostwo Powiatowe w Kielcach powołało Zespół Kryzysowy, którego zadaniem było opracowanie zakresu prac do wykonania w miejscu pożaru. W środę podpisana została umowa z firmą, która do 12 maja ma uprzątnąć teren pogorzeliska, zabezpieczyć go i posegregowanie pozostałości po pożarze.
– Wykonawca ma nie tylko zabezpieczyć plac, ale także dokładnie go oczyścić, zebrać spalony materiał oraz przykryć warstwą piachu o grubości 30 cm w celu zabezpieczenia przed parowaniem substancji chemicznych oraz rozlewisk cieczy toksycznych. Na ten cel przewidzieliśmy około 400 ton piachu – mówi starosta kielecki Mirosław Gębski.
Starosta dodaje, że sytuacja jest nadzwyczajna i w trosce o zdrowie mieszkańców, starostwo wsparło przedsiębiorcę we wszelkich procedurach, jak chociażby uzyskanie pozwolenia na wjazd sprzętu ciężkiego.
Wartość wykonania usługi to blisko 175 tysięcy złotych
– Do tej pory wydaliśmy już ponad 30 tysięcy złotych na wstępne zabezpieczenie, w tym na zakup specjalnych pojemników do przechowania odpadów – wylicza wicestarosta Tomasz Pleban.
Okazuje się jednak, że w niedalekiej odległości od składowiska odpadów, które spłonęło, znajduje się też inne wysypisko. Lokalne władze zdecydowały się objąć je monitoringiem. Gmina Sitkówka-Nowiny zamówiła dwanaście kamer, rejestrator, czujniki ruchu i system alarmowy sterowany zdalnie. Za wdrożenie systemu zapłaci ponad 25 tysięcy złotych.